Domański spotkał się w niedzielę z uczestnikami Campusu Polska Przyszłości w olsztyńskim Kortowie. Minister Finansów został m.in. zapytany o procedurę nadmiernego deficytu (EDP).
Przypomniał, że "Polska już się w niej znalazła, Komisja Europejska podjęła decyzję". - Jesteśmy oczywiście w tej chwili w dialogu technicznym z Komisją Europejską. Przekonujemy, że to, że Polska przeznacza tak istotną część naszego PKB - w tym roku to ponad 4 proc. - na obronę, de facto obronę nie tylko Polski, ale całej Europy, to element, który powinien sprawiać, że ścieżka dostosowania nadmiernego deficytu do poziomu 3 proc. powinna być możliwie łagodna - zaznaczył minister.
Minister ocenił, że kluczowym elementem wychodzenia z procedury nadmiernego deficytu będzie utrzymanie wysokiego tempa wzrostu PKB, podkreślając, że same inwestycje, zarówno publiczne, jak i prywatne, będą niezbędne. Zaznaczył, że gospodarka nie może opierać się jedynie na konsumpcji wewnętrznej, gdyż ten motor wzrostu w końcu osłabnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Domański zauważył również, że zewnętrzne czynniki gospodarcze, na które Polska ma ograniczony wpływ, również odgrywają istotną rolę. Wskazał na słabe dane makroekonomiczne z eurostrefy oraz nieco gorsze wskaźniki z USA, a także problemy gospodarcze w Azji, w tym w Chinach. Zwrócił uwagę na wyraźne umocnienie złotego, które obniża rentowność eksportu, co stanowi kolejne wyzwanie dla wzrostu PKB.
Szef MF podkreślił, że "jednocześnie mamy bardzo wyraźne umocnienie złotego, co z kolei sprawia, że rentowność naszego eksportu istotnie spadła". Podkreślił, że "to kolejne wyzwanie dla naszego PKB".
Domański zaznaczył, że "bez inwestycji – publicznych i prywatnych - ścieżka wychodzenia z EDP będzie trudna".
Domański był pytany także o bank centralny
Jeden z młodych uczestników Campusu podczas niedzielnego spotkania z ministrem prosił o ocenę prezesa NBP i polityki monetarnej w czasie wysokiej inflacji. Pytał, czy minister zgadza się z opinią, że za nieodpowiedzialną i nieco nieadekwatną politykę Glapiński powinien być postawiony przed TS.
Domański podkreślił, że jako szef resortu finansów jest w dosyć wyjątkowej pozycji. - Jest niezwykle istotnym, aby utrzymać niezależność banku centralnego. Po to mamy Radę Polityki Pieniężnej wybieraną w takim dosyć skomplikowanym procesie, po to dbamy o jej niezależność, aby właśnie bank centralny mógł prowadzić swoją politykę niezależnie od opinii ministra finansów - powiedział minister.
Ja oczywiście wiem, gdzie są stopy procentowe, jakie są konsekwencje takich stóp procentowych dla gospodarki, natomiast nie mogę wchodzić osobiście w krytykę, w ocenę NBP, Rady Polityki Pieniężnej, czy też prezesa Glapińskiego - podkreślił.
Jak dodał, jest odpowiedzialny za rentowność polskich obligacji i za to, aby starać się utrzymywać koszty obsługi długu na możliwie niskim poziomie. - A dla inwestorów zagranicznych, dla funduszy, ta niezależność banku centralnego jest niezwykle istotna, więc od odpowiedzi na to pytanie będę się musiał niestety uchylić - stwierdził.
Pod koniec marca 2024 r. 191 posłów koalicji rządzącej złożyło wstępny wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Zarzucono w nim prezesowi NBP naruszenie Konstytucji RP i ustaw, m.in. poprzez pośrednie finansowanie deficytu budżetowego w ramach skupu aktywów w latach 2020-2021, prowadzenie tego skupu bez "należytego upoważnienia" od Rady Polityki Pieniężnej i poprzez uchybienie nakazowi apolityczności prezesa NBP.