"Wiodący detaliści sprzedają w swoich sklepach jaja kurze poniżej cen zakupu, a to powoduje, że pozostali odbiorcy podejrzewają producentów jaj o nierówne traktowanie kontrahentów – informuje Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP) w swoim oświadczeniu do trwającej wojny cenowej Lidla i Biedronki.
Niskie ceny jaj w sieciach handlowych. Producenci alarmują
- Monitoring cen detalicznych prowadzony przez Krajową Izbę Producentów Drobiu i Pasz dowodzi, że w niektórych momentach dwaj kluczowi dla naszego rynku detaliści sprzedają jaja kurze w cenach blisko o 50 procent niższych niż ceny, po których kupują jaja od producentów! Izba jest zadowolona, że konsumenci zyskali nieoczekiwany dostęp do bardzo tanich jaj, że sieci handlowe dotują swoich klientów, jednak taka polityka cenowa rodzi również niestety wiele problemów dla producentów jaj – mówi Katarzyna Gawrońska, dyrektorka Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że Biedronka sprzedawała w efekcie jaja po ok. 30 groszy od sztuki. Tymczasem, jak tłumaczył prof. SGGW Krzysztof Damaziak z Katedry Hodowli Zwierząt Instytutu Nauk o Zwierzętach w rozmowie z WP Finansami, cena końcowa jaj, uwzględniając koszty produkcji, wynosi od 80 gr do 1 zł za sztukę.
Jak podkreśla branżowa organizacja, w związku z obniżkami cen w Biedronce i Lidlu producenci mają jeden, kluczowy problem: pozostali odbiorcy zaczynają żądać od nich obniżek cen. Gawrońska zaznacza, że "nie pomagają" tłumaczenia, iż sieci handlowe płacą producentom normalną cenę, a już potem same decydują się na obniżki cen na sklepowych półkach, dopłacając różnicę.
Klienci podejrzliwi wobec bardzo tanich jaj
KIPDiP wskazuje również, że niskie ceny rodzą podejrzenia klientów. Sądzą oni, że obniżki wiążą się z gorszą jakością towaru albo "karmieniem kur paszami podejrzanego pochodzenia lub niepełnowartościowymi". Konsumenci obawiają się także, iż niskie ceny to efekt sprzedawania jaj importowanych do Polski z "krajów o niższym standardzie higienicznym i dobrostanowym".
Katarzyna Gawrońska stwierdza, że o ile producenci przyzwyczaili się do okresowych obniżek cen jaj do poziomu "poniżej ceny ich hurtowego nabycia", to obecna sytuacja jest wyjątkowa. - Zwykle jednak dyskonto dla konsumentów wynosiło kilkanaście do dwudziestu procent. Obecnie, kiedy jaja sprzedawane są konsumentom zdecydowanie poniżej ceny ich wytworzenia, cała branża jest więcej niż zaniepokojona - zaznacza Gawrońska.
Jak dodaje, producenci nie chcą "wtrącać się" w decyzje sieci handlowych. - Jedyne, o co prosimy, to o zachowanie zdrowego rozsądku - mówi Gawrońska
Przypomnijmy, że sprawa zyskała rozgłos, gdy w Biedronce zaoferowano klientom opakowanie 10 sztuk jaj za 2,99 zł. Było to zaskakujące m.in. dla sprzedawców jaj na bazarach, którzy wskazywali, że nie mogą już zejść niżej z obecnych cen, czyli 1-1,3 zł od sztuki, bo byłoby to nieopłacalne.