Zachodni producenci samochodów pod presją opinii publicznej i sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję opuścili kraj Władimira Putina. Ich zakłady, niejednokrotnie za bezcen, przejęły rosyjskie przedsiębiorstwa, również przy wsparciu państwa. Tak na przykład fabryki Renault przypadły firmie AvtoVAZ, która produkuje w nich Łady.
Wycofanie się zachodniego biznesu z Rosji siłą rzeczy pobudził lokalny rynek. AvtoVAZ chwali się, że w 2023 r. zwiększył produkcję aut o 70 proc. rok do roku. W 2024 r. firma planuje stworzyć 500 tys. pojazdów.
"Poszerzy się linia produktów koncernu, w skład której wchodzą obecnie modele Łada Granta, Vesta, Niva. Planowane jest także wprowadzenie na rynek rozszerzonej wersji Vesty oraz elektrycznego Largusa" - informuje dziennik "Kommiersant".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chińska "agresja" na rosyjski rynek motoryzacyjny
Nie jest tajemnicą, że prezydent Rosji Władimir Putin, szukając "zastępstwa" dla zachodniego kapitału, zacieśnił współpracę z przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpingiem. Chiny stały się np. jednym z najważniejszych dla Kremla odbiorców surowców energetycznych.
Rosnąca wymiana handlowa nie wszystkich jednak w Rosji cieszy. AvtoVAZ przyznaje, że jeśli Chińczycy na rosyjskim rynku motoryzacyjny zarabiają najwięcej. Dlatego szef firmy zapowiedział, że jej zadaniem jest przeciwstawienie się tej "agresji".
"Kommiersant" zwraca uwagę, że chińskie marki są szczególnie popularne w droższych segmentach rynku. Chodzi głównie o SUV-y.