Rozwija się konflikt między Donaldem Tuskiem a prezesem Narodowego Banku Polskiego. Prof. Adam Glapiński na łamach tygodnika "Sieci" mówi, że szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk realizuje plan obalenia rządu i polskiego złotego.
"Obalić rząd, wprowadzić Polskę do strefy euro, podpisać się pod pomysłem państwa europejskiego" - z tym planem został wysłany do Polski Donald Tusk według prezesa NBP Adama Glapińskiego, wypowiadającego się na łamach tygodnia "Sieci".
– Zastanawiałem się, dlaczego Donald Tusk zaatakował mnie i Narodowy Bank Polski. […] zrozumiałem, że […] szkodliwy dla Polski atak na bank centralny musi mieć jakieś głębsze przesłanie, jakiś plan. I tu chodzi o zrealizowanie niemieckiego planu – obalenia rządu Prawa i Sprawiedliwości, ustanowienia jakiegoś 'rządu Tuska' (bo niekoniecznie on musi być premierem) i wprowadzenia nas do strefy ERM II, czyli związania złotego z euro trwałym kursem, co byłoby przedsionkiem do wprowadzenia euro – mówi Adam Glapiński na łamach tygodnika "Sieci".
Wyjaśnia, że "w oficjalnym programie nowego rządu niemieckiego jest przecież budowa państwa europejskiego". Dodaje, że "coś musi być pierwszym elementem tego planu". Według niego chodzi o "przełamanie oporu Polski […]".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zarzewie konfliktu
Przypomnijmy, że Narodowy Bank Polski 15 lipca złoży do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Donalda Tuska i Tomasza Siemoniaka. Śledczy mają zbadać "bezprawne wypowiedzi" polityków Platformy Obywatelskiej pod kątem m.in. gróźb. W ostatnim czasie ostro krytykowali m.in. szefa NBP Adama Glapińskiego.
Donald Tusk zapowiedział, że jeśli wygra wybory, to "wyprowadzi Glapińskiego z NBP". Lider Platformy Obywatelskiej stwierdził, że "nie potrzeba do tego ustawy".
– Wyprowadzę Glapińskiego z NBP – stwierdził Donald Tusk, warunkując to wygraną w wyborach. – Adam Glapiński jest nie tylko niekompetentny, nie tylko nieprzyzwoity w tym, co robi. Adam Glapiński jest też nielegalny. Nie będzie ani dnia dłużej prezesem NBP. Nie trzeba będzie ustawy – przekonywał lider PO.
Całą sytuację podsycił Tomasz Siemoniak słowami wypowiedzianymi w TVN24, że "przyjdą silni ludzie i wyprowadzą prezesa".
Według prawa jednak jest tylko kilka skrajnych przypadków, kiedy można odwołać prezesa NBP, o czym informowaliśmy na łamach money.pl.
Początek kampanii wyborczej
Chociaż termin następnych wyborów parlamentarnych nie jest jeszcze znany, to jak zauważają komentatorzy polityczni, partie już na dobre rozpoczęły kampanię. Na przykład liderzy PO i PiS pojechali w Polskę, by spotykać się z wyborcami. I nie szczędzą sobie ostrych słów krytyki.