To projekt budżetu "na polu minowym" i zadanie "wysokiego ryzyka" - podkreśla agencja AFP. Z jednej strony, rząd musi uporać się z deficytem, a z drugiej - z podzielonym parlamentem, w którym nie ma większości gwarantującej przyjęcie ustawy budżetowej. Głosowanie nad projektem odbędzie się w grudniu.
- Głównym celem tego budżetu jest zmniejszenie naszego deficytu i ograniczenie długu - powiedział dziennikarzom minister finansów Antoine Armand. Podkreślił, że redukcja długu jest konieczna od zaraz, bowiem "niezbędne jest bronienie wiarygodności finansowej Francji i szerzej - zapewnienie jej stabilności gospodarczej".
Oszczędności na 60 mld euro
Rząd chce zyskać oszczędności rzędu 60 mld euro w dwóch trzecich (ok. 40 mld euro) dzięki cięciom wydatków, które uszczuplą nie tylko budżety poszczególnych ministerstw i regionów, ale i fundusze na opiekę społeczną, służbę zdrowia i emerytury. W szczególności, rząd chciałby odłożyć rewaloryzację emerytur o pół roku - z 1 stycznia na lipiec 2025 roku. Liczba stanowisk w administracji publicznej i firmach państwowych ma się zmniejszyć o 2200; rząd obiecuje, że będą to redukcje punktowe, a nie powszechne. Najbardziej poszkodowane będzie - według projektu - ministerstwo oświaty, które straci ponad 2 tys. miejsc pracy.
Nie będzie zaś redukcji w MSW, a rząd chce podnieść wydatki na bezpieczeństwo. Minister ds. sił zbrojnych Sebastien Lecornu poinformował wcześniej w czwartek, że budżet obronny nie zostanie zmniejszony.
Podatki od wielkich firm
Dodatkowe dochody do budżetu (ok. 20 mld euro) mają przynieść m.in. podatki od wielkich firm i dochodów. Tymczasowy podatek od przedsiębiorstw generujących największe zyski - jest ich 440 - ma wesprzeć budżet kwotą 8 mld euro w 2025 roku i 4 mld w 2026 roku. Obciążenia wobec tych firm zostaną podniesione z obecnego progu wynoszącego 25 proc. do 30-36 procent. Kolejne 2 mld euro rząd chce zyskać podnosząc podatek od najwyższych dochodów, który obejmie 65 tys. najzamożniejszych podatników (osób indywidualnych i par).
Premier Michel Barnier zapowiadał wcześniej, że będzie unikał obciążeń podatkowych dla klasy średniej. Jednak wszystkich podatników dotyczy plan zwiększenia opodatkowania energii elektrycznej. W latach 2022-23, zostało ono obniżone.
Jak wcześniej informowano, rząd przewiduje, że deficyt budżetowy osiągnie w 2024 roku 6,1 proc. PKB, a w 2025 roku spadnie do 5 proc. Dług publiczny ma sięgnąć 113 proc. PKB w 2024 roku i wzrosnąć do 115 proc. w roku 2025, a następnie zacząć stopniowo spadać. Francja została objęta przez Komisje Europejską procedurą nadmiernego deficytu. Do wymaganego przez UE progu deficytu poniżej 3 proc. PKB rząd chce doprowadzić w 2029 roku, czyli dwa lata później, niż dotąd zapowiadano.