- Jednym z moich priorytetów jest rozliczenie przestępstw popełnionych w latach 2016-2023, gdy prokuratorzy nie ścigali władzy państwowej. Funkcjonariusze publiczni nie mogą być bezkarni - powiedział prokurator Korneluk. - Pomimo nakładów sił i środków to rozliczenie wymaga czasu - dodał.
- Prowadzone są trzy główne postępowania w sprawie fuzji Orlenu z Lotosem, a także wyrażenie zgody 22 sierpnia 2022 r. na sprzedaż 30 proc. udziałów w Rafinerii Gdańskiej dla Saudi Aramco. W tej sprawie to szkoda majątkowa wynosząca 4 mld zł. Drugie postępowanie to kwestia zaniżonych cen paliw na rynku hurtowym, jak i detalicznym jesienią ubiegłego roku, co mogłoby mieć związek z wyborami parlamentarnymi - wyjaśnił Korneluk.
- Trzecia sprawa, bardzo bulwersująca, to przekazanie bez nadzoru spółce OTS ponad miliarda złotych - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obajtek jeszcze bez przesłuchania. Przeszukania w jego nieruchomościach
Małgorzata Adamajtys, prokurator regionalna w Warszawie, powiedziała, że osoba, która stanęła na czele OTS nie powinna się tam znaleźć. - Ta sprawa została wszczęta w ubiegłym tygodniu i jest traktowana bardzo poważnie - podkreśliła. Dodała, że w jej prokuraturze jest też innych 21 postępowań dotyczących Orlenu, również tych, które wcześniej były umarzane.
- Na przykład niegospodarności zarządu w związku z wydatkowaniem środków na wynagrodzenia wbrew regulaminowi czy utrudnianie wejścia NIK w celu wykonania kontroli. Te sprawy są już weryfikowane pod kątem zasadności wydawanych decyzji o umorzeniu bądź odmowach wszczęcia - dodała.
Pan prezes Obajtek ani inne osoby z poprzedniego zarządu nie zostały jeszcze przesłuchane. Został przesłuchany wiceprezes zarządu, który obecnie reprezentuje zarząd Orlenu - podkreśliła prokurator Adamajtys.
Potwierdziła poniedziałkowe doniesienia Onetu, że wewnętrzne Biuro Kontroli i Bezpieczeństwa w Orlenie sygnalizowało, że utworzenie spółki-córki w Szwajcarii i postawienie na czele Samera A. mogą być ryzykowne.
- Mam informację, że dokonano przeszukań także w nieruchomościach pana Obajtka, jak również u dyrektorów sześciu czy siedmiu departamentów. To są przeszukania w sprawie dotyczącej fuzji Orlenu z Lotosem - powiedział Korneluk.
- Przedmiotem postępowania jest działanie i zachowania prezesa zarządu PKN Orlen, jak również prezesa zarządu OTS. W tej chwili prokuratura nie wzywała prezesa Obajtka i pana Samera, więc nie posiadamy wiedzy, czy przebywają w Polsce. Gdy wystosujemy wezwanie, uwzględniając wszelki materiał i zdecydujemy, czy będzie w charakterze świadka czy podejrzanego, podejmiemy kroki w celu ustalenia miejsca pobytu - wyjaśniła prokurator Adamajtys.
Dlaczego Samer A. według prokuratury nie powinien być prezesem OTS? - Każdy prezes spółki, którego zadaniem jest dbanie o jej majątek, sprawuje nadzór nad jej środkami finansowymi, który zawiera kontrakty bez ustalenia, czy kontrahenci są osobami wiarygodnymi, a ustala jedynie, czy dany podmiot został utworzony i gdzie ma siedzibę; osoba, która wypłaca zaliczki bez wypłaty transz pierwszych dostaw, nie jest dobrym prezesem. Nie powinna być prezesem tej ani innej spółki - stwierdziła.
- Te informacje zostały przekazane w zawiadomieniu złożonym przez Orlen i zostały oparte o dokumenty, którymi Orlen dysponuje, ale których jeszcze nam nie przekazał. Mogę potwierdzić, że zdarzenia, o których powiedziałam, miały miejsce - podkreśliła Adamajtys.
Donald Tusk reaguje. "Poprosiłem o odwiedziny"
"Poprosiłem dziś o odwiedziny panów prokuratora generalnego i koordynatora służb w sprawie kluczowej dla bezpieczeństwa państwa: miliardowej straty i możliwych powiązań z Hezbollahem byłego szefa Orlenu. Polacy muszą poznać prawdę. Nie ma na co czekać!" - napisał w poniedziałek na platformie X premier Donald Tusk.
Donald Tusk ostrzegał. "Może narazić na bardzo poważne kłopoty"
Była to reakcja na publikację portalu Onet, który poinformował, że "wewnętrzne służby bezpieczeństwa Orlenu ostrzegały Daniela Obajtka przed współpracą z pochodzącym z Libanu Samerem A., podejrzewanym o kontakty z terrorystyczną organizacją Hezbollah, na dodatek zamieszanym w nielegalny obrót ropą z Iranu".
Przypomnijmy, że Orlen Trader Switzerland (OTS) to szwajcarska spółka-córka płockiego koncernu, powołana do życia w sierpniu 2022 r. Założono ją w szwajcarskim raju podatkowym Zug. Po co? Za jej pośrednictwem Orlen miał handlować produktami ropopochodnymi od światowych dostawców.
To właśnie na OTS w marcu wskazał premier Donald Tusk, mówiąc o spółce Orlenu, która "może ona narazić Polskę "na bardzo poważne kłopoty". 10 kwietnia Orlen poinformował akcjonariuszy, że na skutek działalności OTS musi skorygować swoje wyniki o 1,6 mld zł w dół. "Jednym słowem spółka OTS utopiła 1,6 mld zł" - podkreślił Onet w poniedziałek.