Zaległości Przedsiębiorstwa Dróg i Mostów Mińsk Mazowiecki wobec podwykonawców, jak powiedzieli protestujący Radiu Zet, sięgają już 35 mln zł. Twierdzą, że od marca nie otrzymują wynagrodzenia za swoją pracę. Dlatego w piątek (10 czerwca) ciężarówkami zablokowali wjazd na budowę.
- Mamy niezapłacone faktury paliwowe, niewypłacone pensje dla pracowników, zalegamy w ZUS. Główny wykonawca odsyła nas do PKP PLK, kontakt jest jednak utrudniony. I nie wiemy, kiedy zaległości zostaną uregulowane - mówią Radiu ZET przedstawiciele protestujących firm.
Podwykonawcy dodają, że nie odpuszczą, póki nie otrzymają pieniędzy. Ciężki sprzęt zablokował kilka łódzkich ulic. Między innymi okolice budowy jednego z podziemnych przystanków na trasie tunelu, stacji "Łódź Polesie" w pobliżu Centrum Handlowego Manufaktura, a także rejon komory startowej przy ul. Odolanowskiej.
Stanowisko PKP Polskich Linii Kolejowych
Główny wykonawca tunelu średnicowego w Łodzi odmówił money.pl komentarza w tej sprawie. Odsyła z pytaniami do PKP PLK. Państwowa spółka natomiast w nadesłanym stanowisku przede wszystkim podkreśla, że "reguluje wszystkie należne kwoty" wobec PBDiM.
"PKP PLK pozostają w stałym kontakcie z wykonawcą oraz monitorują sytuację na placu budowy" - poinformował Rafał Wilgusiak z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych. "Spółka wykorzystuje wszystkie możliwe kontraktowo działania, by egzekwować terminową realizację inwestycji. PKP PLK nie mają żadnych zaległości wobec wykonawcy. Jednocześnie mobilizujemy PBDiM Mińsk Mazowiecki do wypłaty zobowiązań wobec podwykonawców" - dodaje.
PKP PLK zaznacza przy okazji, że zgodnie z prawem może uregulować uzasadnione roszczenia podwykonawców. Tak się dzieje np., gdy główny wykonawca opuści budowę. Jest to jednak ostateczność dla inwestora. Czy tak będzie i tym razem? Na to pytanie państwowa spółka na razie nie odpowiada.
Tunel średnicowy w Łodzi - wykonawca potrzebuje więcej pieniędzy
Money.pl już w lutym informowało, że inflacja położyła długi cień na tę gigantyczną inwestycję, która polega na wydrążeniu w sumie pięciu nitek. Pierwszy - dwutorowy tunel - prowadzić będzie od Łodzi Fabrycznej do okolic al. Włókniarzy. Tu rozgałęzi się w cztery jednotorowe - po dwa w kierunku Łodzi Kaliskiej i stacji Żabieniec.
Zakontraktowana wartość inwestycji to 1,7 mld zł brutto, z czego 1,4 mld zł to unijne dofinansowanie. Problem polega jednak na tym, że to szacunki sprzed kilku lat. Umowę na realizację prac kolejowa spółka podpisała z wykonawcą w 2017 r. Od tego momentu, jak pisaliśmy wiele razy, ceny materiałów budowlanych, kosztów pracowniczych drastycznie wzrosły.
- Ceny stali, cementu i metali szlachetnych są dla nas największym problemem - mówił w lutym money.pl Mariusz Serżysko, prezes PBDiM Mińsk Mazowiecki. - Rozmawiamy teraz z zamawiającym na temat mechanizmu, jak wyliczyć wzrost kosztów budowy, by móc ten kontrakt dokończyć. Bez współpracy z PKP PLK oraz Ministerstwem Infrastruktury będzie bardzo, bardzo trudno - przyznał.
Inflacja uderzyła w gigantyczną inwestycję PKP PLK
Tunel powstaje dosłownie krok po kroku. Tarcza najpierw drąży ok. 1,5 m, po czym urobek taśmociągiem trafia na tył maszyny. Tunelownica wówczas układa pierścień z sześciu tubingów, czyli żelbetowych elementów po ok. 6 ton każdy, oraz klucza, który waży ok. 3 tony. Ceny stali, cementu itd. są dla inwestycji kwestią strategiczną.
- Wykorzystaliśmy już materiały, które udało się wcześniej zarezerwować i opłacić. Ale nie da się wszystkiego kupić na starcie. Wielu podwykonawców przychodzi do nas z wnioskami waloryzacyjnymi. Wiele firm woli wypowiedzieć umowę niż ją kontynuować. Szczególnie dotyczy to dostaw betonu i stali, a także produkcji tubingów - mówił nam w lutym szef PBDiM.
Budowa połączenia pomiędzy stacjami Łódź Fabryczna a Kaliską i Żabieńcem już teraz ma poważne opóźnienie. Termin zakończenia prac przesuwany był na 2021, 2022, 2023, a teraz słyszymy, że gotowy będzie dopiero na rozkład jazdy 2024-2025.
Jacek Losik, dziennikarz money.pl