W czwartek szef polskiego rządu spotkał się na Przesmyku Suwalskim z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą, a głównymi tematami rozmowy były kwestie związane z NATO, agresja Rosji na Ukrainę, relacje bilateralne między naszymi państwami i aktualna sytuacja na Białorusi.
"Dzisiaj granice polskie i granica Litwy to są granice wolnego świata powstrzymującego napór przed despotią ze wschodu" - mówił na wspólnej konferencji Mateusz Morawiecki. "Na naszych granicach - granicach litewskich, granicach polskich - zatrzymują się najróżniejsze hybrydowe ataki, które obserwujemy od dwóch lat" - podkreślił.
Jak wskazywał polski premier, "Rosja i Białoruś zwiększają napór na granicę, zwiększają liczbę swoich prowokacji i musimy mieć świadomość tego, że liczba tych prowokacji będzie rosła".
- Rozmawialiśmy o tym z panem prezydentem wcześniej. Jest to obserwowane na terytorium Litwy. Wiem również, że jest obserwowane na terytorium Łotwy i widzimy to także u nas - dodał i podkreślał, że na tym polegają prowokacje, intrygi i knucie ze strony Łukaszenki i Putina.
Na tym polegają działania operacyjne po ich stronie, żeby zdestabilizować, żeby zasiać ferment, chaos, niepewność i jednocześnie pokazać słabość wschodniej flanki NATO wszystkim naszym partnerom w NATO - mówił szef rządu.
Nie będzie Buczy na wschód od Wisły
- Rząd nigdy się nie zgodzi na Buczę, Irpień, Mariupol we wschodniej ani w środkowej Polsce, na wschód od Wisły - mówił premier.
- Dlatego nasze umocnienia, dlatego nie lekceważymy żadnych zagrożeń, dlatego robimy wszystko, aby wzmocnić i zmodernizować polską armię, ale także wzmacniać nasze sojusze - dodał.
Podkreślił, że prowokacje będą się powtarzały. Przesuwanie jednostek wojskowych, wzmacnianie linii obronnej poprzez także umocnienia fizyczne, poprzez umocnienia naszej straży granicznej, większą liczbę naszych funkcjonariuszy straży granicznej, funkcjonariuszy policji ma ochronić obywateli.
To nie znaczy, że tutaj żadna mysz się nie prześlizgnie. Ja chcę wszystkim naszym rodakom, drogim naszym obywatelom uświadomić to niebezpieczeństwo, w którym się znajdujemy - mówił Morawiecki.
Zamknięcie granicy
- Wzmocniliśmy ochronę naszej granicy po tym, jak Grupa Wagnera zaczęła rozlokowywać swoje jednostki na Białorusi" - powiedział prezydent Litwy Gitanas Nauseda.
- Widzimy, że grupa wojskowa na Białorusi może być dużą pokusą dla Łukaszenki i Putina, by wykorzystać ich w celu prowokacji przeciwko państwom NATO - wskazał.
Dodał, że właśnie dlatego potrzebna jest współpraca z sojusznikami. - Musimy współdziałać i rozmawiać o planach i algorytmach, które zostaną wykorzystane, jeśli ta sytuacja stanie się bardziej skomplikowana - wyjaśnił.
"Rozważamy zamknięcie granicy z Białorusią, ale musiałoby to być skoordynowane z Polską i Łotwą" - poinformował.