W badaniu "Skaner MŚP" Instytutu Keralla Research dla BIG InfoMonitor przedsiębiorcy wskazują, że kumulacje płatności zmuszają ich do wyboru rachunków, które muszą zapłacić później.
Firmy wybierają, jakie rachunki płacić
Jeszcze na początku tego roku w ten sposób odpowiadało 59,2 proc. respondentów, dziś jest to niemal 94 proc. Blisko 41 proc. firm przyznaje, że jeśli musi wybierać, co zapłacić na końcu, najczęściej odsuwa w czasie opłaty za działania marketingowe oraz faktury od kontrahentów (37,4 proc.). Do kolejki oczekujących faktur trafiają również opłaty za telefon (14,5 proc.), czynsz i wynajem (blisko 14 proc.) oraz koszty związane z mediami (12,2 proc.). Jedynie 6,4 proc. przedsiębiorców nie odnotowało tego typu sytuacji w ostatnim kwartale.
Prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak przestrzegł, że odsuwanie w czasie płatności nie jest najlepszym sposobem na poradzenie sobie z kłopotami finansowymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wpływa na nakręcanie spirali opóźnień w całym łańcuchu płatności, a także negatywnie oddziałuje na wizerunek przedsiębiorstwa oraz jego stabilność na rynku - zaznaczył. Dodał, że koszty mogą być dużo wyższe niż odsetki i niesmak kontrahentów, "a szczególnie dotkliwe mogą okazać się dla młodego biznesu lub w przypadku, gdy firma uzależniona jest od jednego, dużego projektu, na którym opiera swoje funkcjonowanie".
Wyniki badania pokazują, że w relacji do pomiaru w I kwartale tego roku widoczny jest spadek wskazań na faktury od dostawców, kontrahentów czy kontaktorów B2B o 19,4 pkt. proc. Według ekspertów BIG InfoMonitor zaskoczeniem jest to, że w ostatniej kolejności przedsiębiorcy regulują koszty marketingowe. Na taki krok najczęściej decyduje się budownictwo, przemysł i transport.
- Problem z kumulacją zobowiązań jest jednak stały dla wszystkich branż. Najrzadziej odkładanymi płatnościami są koszty związane z wynagrodzeniem pracowników, tu przedsiębiorcy starają się na bieżąco regulować płatności - wyjaśniła Diana Borowiecka z BIG InfoMonitor.
Przedsiębiorców dusi inflacja
Z badania wynika, że największy wpływ na trudną sytuację mikro, małych i średnich przedsiębiorstw ma poziom inflacji. Stanowi on główne wyzwanie dla biznesów, na co wskazuje 56,2 proc. firm. Wśród kolejnych przeszkód znalazły się wysokie koszty materiałów i energii (44,4 proc.), a co czwarta firma notuje spadki sprzedaży (25,4 proc.) i ten problem dotyczy przede wszystkim branży handlowej.
Jak stwierdził Grzelczak, wzrost cen dotyka branże z sektora MŚP w różnym tempie - na problem związany z rosnącymi cenami materiałów i energii wskazuje ponad 44 proc. mikro, małych i średnich firm - dodał.
Efekt piętrzących się problemów firm widać z Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK. Na koniec października br. zaległe zobowiązania przedsiębiorców względem banków i kontrahentów przekroczyły 39,7 mld zł, to o prawie 956 mln zł więcej niż jeszcze na koniec grudnia 2021. Do bazy trafiło 4 387 firm, niesolidnych płatników z różnych sektorów i jest ich już niespełna 316 tys.
Firmy walczą z kryzysem. Ceny idą w górę
Autorzy badania zwrócili uwagę, że gdy zaczyna brakować funduszy na pokrycie bieżących zobowiązań. 47 proc. firm podaje, że w obecnych okolicznościach podnosi ceny towarów bądź usług, a blisko 34 proc. badanych wstrzymuje zaplanowane inwestycje. W obliczu rosnących cen więcej przedsiębiorstw stara się magazynować towar (24,8 proc. vs 19,2 proc. w trzecim kwartale b.r.). Na takie zachowania głównie wskazują małe (10-49 osób) i średnie firmy (50-249 osób) oraz branża przemysłowa. Kolejnym sposobem jest rezygnacja z udziału w przetargach (13,4 proc.) oraz podejmowanie porozumień z pracownikami w celu zamrażania wynagrodzeń (6,6 proc.).
Zgodnie z badaniem najważniejsze dla firm jest utrzymanie płynności finansowej. Małe biznesy wstrzymują inwestycje, a blisko 18 proc. badanych stara się też renegocjować umowy z kontrahentami czy rozłożyć płatność na raty. Z kolei dla 14,4 proc. metodą na utrzymanie płynności jest redukcja etatów, o czym informują głównie małe firmy (10-49 osób).