Autorzy badania zwrócili uwagę, że w ostatnich miesiącach 39 proc. mikro i małych firm prowadzących sprzedaż produktów i usług w segmencie B2B odnotowało spadek liczby klientów, a 38 proc. - spadek wartości sprzedaży. Z kolei 43 proc. badanych firm sprzedało mniej produktów i usług.
W podziale na branże największą stratę notują firmy handlowe. Na spadek liczby klientów i zleceń wskazało 44,7 proc. takich firm, na spadek wolumenu - 54,1 proc., a spadek wartości sprzedaży zanotowało 45,9 proc.
Natomiast firmy usługowe w większości nie dostrzegają negatywnej zmiany lub odnotowały wzrosty - wskazano w badaniu "Zakupy firmowe", przeprowadzonym dla NFG, która współpracuje z Krajowym Rejestrem Długów.
Firmy podnoszą ceny
Pozytywne odczyty wyraźnie widoczne są w firmach większych (zatrudniających od 10 do 49 pracowników), a negatywne w mikrofirmach (zatrudniających od 1 do 9 pracowników).
Jednocześnie trzy czwarte dostawców podniosło w ostatnich miesiącach ceny swoich produktów i usług - średnio o ok. 21 proc. Zdaniem ekspertów jest to rozwiązanie na krótką metę - nie gwarantuje wzrostu sprzedaży, a wręcz może spowodować odpływ klientów oraz trudności z terminowym regulowaniem zobowiązań przez kupujących.
Podwyżki cen mogą w krótkim czasie zminimalizować negatywne skutki inflacji, ale na dłuższą metę nie poprawią sprzedaży w firmie. Mogą też zniechęcić do zakupów wielu klientów: wymusić negocjację cen po stronie kupujących, zmniejszenie zamówień lub opóźnianie płatności - stwierdził ekspert NFG Emanuel Nowak, komentując dla PAP wyniki badania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według niego alternatywą są na przykład "elastyczne formy zapłaty, które umożliwią kupującemu dokonanie zakupu na raty, a sprzedającemu zagwarantują pieniądze w terminie i większą sprzedaż". Takiej możliwości, jak pokazuje badanie NFG, oczekują od sprzedających głównie klienci w handlu i w budownictwie.
Klienci zmieniają nawyki
Zgodnie z badaniem 82 proc. firm sprzedających B2B zauważyło w ciągu ostatnich 6 miesięcy zmiany w preferencjach i zwyczajach zakupowych swoich klientów. Klienci częściej negocjowali ceny i składali mniejsze zamówienia (po 43 proc. firm), jak również opóźniali płatności (36 proc.). Mikrofirmy częściej notowały zmniejszenie zamówień od kupujących (48 proc. wobec 37 proc. wśród małych) oraz odwoływanie przez nich zleceń (27 proc. w por. do 18 proc.), podczas gdy małe firmy częściej zgłaszały negocjacje dłuższych terminów płatności (26 proc. w por. do 18 proc.).
W handlu, częściej niż w innych sektorach, klienci składali mniejsze zamówienia (55,3 proc. względem np. 30 proc. w transporcie). W budownictwie powszechne stało się negocjowanie cen (57,5 proc. względem np. 34,1 proc. w przemyśle) oraz odwlekanie zakupów w czasie z uwagi na niewystarczające środki finansowe (41,1 proc. względem 23,1 proc. w transporcie). Z kolei w transporcie klienci częściej opóźniali płatności.
Te sektory najbardziej zadłużone
Jak pokazują listopadowe dane Krajowego Rejestru Długów, większość branż w Polsce wróciła do formy po covidzie, ale w handlu, transporcie i budownictwie zadłużenie nadal notuje wielomiliardowe wartości. Te trzy sektory gospodarki wytwarzają 53 proc. całego długu przedsiębiorstw. Opóźnianie płatności lub też całkowity brak zapłaty od kontrahentów to główne przyczyny zatorów płatniczych w całej gospodarce.
- W naszym badaniu co dziesiąty sprzedający uskarża się na brak zapłaty od klientów, a w transporcie już co szósty. Jeśli transakcje handlowe mają być źródłem dochodu, a nie przyczyną bankructwa, przedsiębiorcy muszą lepiej chronić swoje interesy przed nierzetelnymi płatnikami - podsumował ekspert.
Ogólnopolskie badanie "Zakupy firmowe" zostało przeprowadzone w sierpniu 2022 r. przez IMAS International na zlecenie firmy faktoringowej NFG, współpracującej z Krajowym Rejestrem Długów techniką mieszaną CAWI oraz CATI; zrealizowano 500 wywiadów na grupie mikro i małych przedsiębiorców.