Jedną z najgorętszych wiadomości z zakończonych niedawno targów IAA Mobility w Monachium, nie była kolejna premiera, a informacja, że VW Group ma zamiar zrezygnować z marki Seat. Thomas Schäfer, dyrektor generalny Volkswagena i szef rady nadzorczej Seata, powiedział brytyjskiemu serwisowi Autocar: "Przyszłością Seata jest Cupra. Będziemy mocno inwestować w Cuprę, to nabierze tempa. Grupa Volkswagena znajdzie Seatowi inną rolę".
Zinterpretowano to jako zapowiedź końca produkcji samochodów pod marką Seat. Teraz przedstawiciele koncernu w Polsce przekonują, że pogłoski o końcu Seata są przedwczesne.
Obie marki mają ten sam hiszpański rodowód, jednak skierowane są do innych grup docelowych i tym samym tworzą komplementarną ofertę dla obecnych i przyszłych klientów - mówi money.pl Daria Zielaskiewicz, dyrektorka marek Seat i Cupra w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cupra w 2018 r. została wydzielona jako odrębna marka. Dotychczas sygnowano nią najbardziej usportowione wersje samochodów Seata. Zyskała własnego prezesa, nowe logo i tchnęła powiew świeżości tak na rynku, jak i w rodzinie VW.
Prognoza na ten rok mówi o sprzedaży 5 tys. egzemplarzy aut pod marką Seat i kolejnych 10 tys. pod marką Cupra. Za 70 proc. tego wyniku ma odpowiadać model Formentor, czyli pierwsza Cupra zaprojektowana od zera, a nie jako "podrasowany" Seat.
Koncern przyznaje, że w ostatnich trzech latach przestawił wajchę właśnie w kierunku Cupry.
- Okres pandemii oraz kryzysu dostępności półprzewodników nie był korzystny dla branży moto. Musieliśmy zdecydować o priorytetach inwestycyjnych i postawiliśmy na Cuprę, wierząc że Seat obroni się z doskonałymi produktami i mocną ofertą finansowania. Aktualnie tamte wyzwania mamy już za sobą, a Seat pokazał w tym roku 18-proc. wzrosty sprzedaży - wyjaśnia Zielaskiewicz.
Jak Grupa Volkswagena chce pogodzić obie, tak blisko spokrewnione marki? - Seat, od wielu lat na rynku, ma grupę wiernych klientów, ale także nowych szukających wewnątrz grupy Volkswagena odpowiedzi na więcej frajdy i radości w codziennym użytkowaniu samochodu. To także świetna opcja dla flot, gdzie liczą się bardzo koszty utrzymania auta. Cupra z kolei przyciąga drapieżnym i progresywnym designem i pozwala zaspokoić potrzebę wyróżnienia się na mocno nasyconym rynku moto - dodaje szefowa Cupry i Seata w Polsce.
W przypadku Seata dodatkowo ma pojawić się więcej rozwiań wpisanych pod hasłem "nowej mobilności", czyli na przykład hulajnogi elektryczne czy miejskie skutery na prąd pod marką Seat Mó. Do tego modele subskrypcyjne i oferty abonamentowe, "których potrzebuje generacja Z". Cupra z kolei ma pójść jeszcze odważniej w nowe, projektowane od podstaw samochody.
Porządki w Grupie Volkswagena
Rozterki dotyczące Seata i Cupry to nie jedyne "rodzinne problemy" w Grupie Volkswagena. Od lat mówi się o wewnętrznej rywalizacji dwóch innych marek, czyli Skody i Volkswagena. Odkąd czeska marka Skoda w 1991 r. weszła do koncernu Volkswagena, stała się dla niego poważnym konkurentem i wyprzedziła w rankingach sprzedaży.
- Cupra to bardzo ciekawy przykład nowej marki, którą udało nam się właściwie spozycjonować. Dotychczas była bardzo wyraźna różnica między markami wolumenowymi, takimi jak: Skoda, Volkswagen i Seat, a Audi, czyli marką premium. Cupra wypełnia tę lukę i widzę dla niej bardzo dobrą przyszłość - mówił money.pl kilka miesięcy temu Pavel Šolc, prezes Volkswagen Group Polska.
Zapytany o tę rywalizację Skody i Volkswagena, odpowiedział, że "to wszystko się zmieni. Kropka".
- Nie chodzi o to, żeby Skoda zaczęła być gorsza albo gorzej pozycjonowana. Szukamy obecnie takiego rozwiązania, aby obie marki były dostępne finansowo dla szerokiego grona klientów. Ale równocześnie, by były między nimi wyraźne różnice. Nie dążymy do tego, by Skoda poszła "w dół". Tego na pewno nie chcemy - podkreślił.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl