Fundusz wyjaśnił we wtorkowym komunikacie, że przeprowadzone kontrole wykazały "podejrzenie nadużyć" w działaniu firm wykonawczych. "Skala tych nieprawidłowości i zebrane materiały poskutkowały przygotowaniem przez NFOŚiGW zawiadomienia do prokuratury, które dotyczy przede wszystkim możliwości popełnienia oszustwa, wyłudzenia, podrobienia lub przerobienia dokumentu, poświadczenia nieprawdy oraz posłużenia się dokumentem potwierdzającym nieprawdę" - podał NFOŚiGW.
Jak dodał, zidentyfikowane zostały przypadki m.in.: zawyżania rachunków za usługi i materiały, realizacji nieefektywnych inwestycji, wymuszania udzielenia pełnomocnictwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fundusz poinformował, że nieprawidłowości mają dotyczyć 6 tys. wniosków o dotacje z "Czystego powietrza". "Wykonawcy, których działania NFOŚiGW zgłasza prokuraturze, złożyli wnioski o dotacje w imieniu beneficjentów o wartości ok. 600 mln zł" - czytamy.
O tym, że według NFOŚiGW ok. 6 tys. wniosków w programie "Czyste powietrze" może zawierać nieprawidłowości na szkodę beneficjentów, mówiła już we wtorek minister klimatu Paulina Henning-Kloska (jej resort nadzoruje NFOŚiGW).
Jak oceniła, 6 tys. wniosków potencjalnie zawierających nieprawidłowości na ponad milion złożonych dotychczas w programie "Czyste powietrze", to "rząd wielkości promili". - Ale za każdą z tych sytuacji stoi pokrzywdzony obywatel, a my musimy dostarczać produkt bezpieczny - podkreśliła. Dodała, że beneficjenci mogli paść ofiarą oszustów i wyłudzeń.
- Informacje z NFOŚiGW pokazują pewien schemat działania, który może przypominać sposób działania zorganizowanej grupy przestępczej - oceniła Hennig-Kloska.
Przyjmowanie wniosków zawieszone
Pod koniec listopada narodowy Fundusz wstrzymał przyjmowanie nowych wniosków w ramach programu "Czyste powietrze", tłumacząc to koniecznością reformy i uszczelnienia systemu, których nie da się zrobić bez przerwy. Hennig-Kloska przekazała, że NFOŚiGW deklaruje, iż przerwa potrwa co najwyżej do końca marca i z początkiem kwietnia 2025 r. wznowione ma zostać przyjmowanie wniosków.
Minister wskazała, że wówczas ma pojawić się specjalna ścieżka dla tych, którzy wykonali odpowiednie inwestycje, ale przed wstrzymaniem przyjmowania wniosków o dofinansowanie nie zdążyli złożyć swojego.
Wiceprezes Funduszu Robert Gajda tłumaczył w ubiegłym tygodniu, że reforma "Czystego powietrza" ma przede wszystkim za zadanie ukrócić nadużycia, jak np. zawyżanie kosztów jednostkowych. Wprowadzone zostaną maksymalne ceny dla poszczególnych elementów, na które można dostać dofinansowanie.
- Trzeba skończyć ze 100-proc. dofinansowaniem na kilka domów, z wielokrotnym zawyżaniem rachunków przez nieuczciwych wykonawców za usługi i materiały, z wymuszaniem pełnomocnictwa, na podstawie którego firmy dostawały zaliczkę na swój rachunek, znikały z rynku, a cała odpowiedzialność spadała na nieświadomego beneficjenta - mówił wiceprezes.
W ramach reformy najwyższe, maksymalne dotacje dla najmniej zamożnych będą udzielane tylko właścicielom budynków, i to takim, którzy są właścicielami 3 lata. Wprowadzeni zostaną operatorzy, którzy będą przygotowywać wniosek i pomóc beneficjentowi przejść przez całą inwestycję i doprowadzić do jej zakończenia zgodnego z wytycznymi Funduszu. Wykonawcy będą musieli mieć ubezpieczenie OC. Audytorzy będą musieli też faktycznie sprawdzać budynki. Gajda przyznał, że może to zwiększyć koszty dotacji na audyt, ale Fundusz jest na to przygotowany.
Zgodnie z informacjami Funduszu, od początku działania programu Czyste Powietrze wpłynęło do niego ponad milion wniosków na ok. 37 mld zł, w tym podpisanych umów jest ponad 820 tys. na ok. 26 mld zł. Dotychczas wypłacono niemal 14 mld zł dla 650 tys. beneficjentów.