Po wyroku Federalnego Sądu Pracy o płacy minimalnej w opiece całodobowej Niemcy dyskutują o potrzebie reform w tej branży. Opiekunki zajmujące się seniorami w Niemczech, często pochodzą z Europy Wschodniej. Zdarza się, że dyżurują przez całą dobę i teoretycznie powinny mieć opłacone nawet do 24 godzin. Tymczasem w praktyce normą są niezapłacone nadgodziny. Problem dotyczy od 100 do 300 tys. niemieckich rodzin.
Tymczasem w Szwajcarii czas pracy opiekunek uregulowano już w 2015 roku. Lepsze warunki dla opiekunek w Szwajcarii wywalczyła Agata J., która wygrała pierwszy proces o wynagrodzenie za nadgodziny. Pracodawca musiał zapłacić jej 13 tys. franków szwajcarskich za nadgodziny i dyżury. Był to przełomowy werdykt. W ciągu ostatnich kilku lat doszło do kolejnych procesów o zaległe wynagrodzenie, a opiekunki zrzeszyły się w ramach sieci „Respekt”, co zwiększyło rozpoznawalność ich zawodu.
Zgodnie z nowymi zasadami czas pracy opiekunek wynosi 44 godziny tygodniowo, czas wolny to półtora dnia w tygodniu zaś opłata za nocny okres czuwania wynosi od 25 proc. do 50 proc. stawki godzinowej, zależnie od tego jak często opiekunka musi wstawać w nocy.
Inaczej jest w Austrii, gdzie opiekunki są ubezpieczone i zarejestrowane, ale jako samozatrudnione nie mają prawa do wynagrodzenia za nadgodziny ani czas oczekiwania. Oferty pracy przekazywane są za to przez agencje pośrednictwa, które ustalają ceny. Stawki dzienne dla kobiet wahają się od 50 do 80 euro.