Europa staje przed wyzwaniem obrony swojego przemysłu motoryzacyjnego w obliczu rosnącej konkurencji z Chin i USA. Jak podaje "Business Insider", fala zwolnień, zapoczątkowana przez Volkswagena, dotarła już do Polski.
- Sytuacja jest dramatyczna. Mamy już informację o 7 tys. zwolnień w polskiej motoryzacji w 2024 r., a wciąż pojawiają się kolejne zgłoszenia. Niestety rok zakończymy zapewne na poziomie 10 tys. zwolnień spośród 200 tys. osób funkcjonujących w branży - mówi Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM).
Problemy europejskich producentów wynikają z niskiej sprzedaży samochodów elektrycznych. Volkswagen zamyka fabryki w Niemczech, a Audi w Brukseli. Upadają także ich dostawcy jak szwedzki Northvolt. Michelin zamyka zakłady we Francji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Państwo Środka dominuje na rynku
Chiny dominują na rynku elektryków, odpowiadając za dwie trzecie światowej produkcji. W Europie sprzedaż spadła o 4,9 proc. w 2024 r. Europejskie koncerny próbują ratować się cłami na chińskie samochody, ale Pekin omija te bariery, eksportując hybrydy.
Dodatkowym wyzwaniem dla UE może być wojna celna z USA. Donald Trump zapowiadał cła na produkty z Europy i Chin, co mogłoby jeszcze bardziej pogorszyć sytuację. Europejska Partia Ludowa apeluje o rewizję unijnych przepisów dotyczących zakazu aut spalinowych.
Jeśli Europa przegra walkę o motoryzację, ucierpi cała gospodarka. Przemysł motoryzacyjny to kluczowy sektor dla badań i rozwoju oraz zatrudnienia. Jak podaje "Business Insider", zatrudnienie w branży sięga 13 mln osób. UE planowała rozwój innych branż, ale ich skala jest wciąż niewystarczająca.