Główny księgowy jednej z firm dopisywał do listy płatności fałszywe przelewy. Niczego nieświadomy prezes autoryzował transakcje, a te trafiały na konto księgowego. Trwało to 3 lata. Firma straciła w tym czasie kilka milionów złotych. Gdy sprawa wyszła na jaw, główny księgowy zeznał, że winny był również były prezes, który nie weryfikował przelewów z zaakceptowanymi fakturami.
W innej firmie dyrektor IT dokonywał zakupów sprzętu po zawyżonych cenach u podstawionego "fasadowego" pośrednika, którego właścicielem był jego szwagier. Faktycznie towar przychodził bezpośrednio od prawdziwego dostawcy. Fałszywy pośrednik pobierał nienależną marżę, która była stratą firmy idącą w miliony złotych. Na policji dyrektor IT zeznał, że były prezes o wszystkim wiedział – miał on potem poważne problemy prawne.
Menadżer jak saper
Takich historii jest coraz więcej. Opisuje je w swojej książce "Jak uniknąć ryzyka nadużyć i wizyty o szóstej rano? Poradnik audytora śledczego" Wojciech Dudziński, audytor śledczy, amerykański biegły specjalista ds. wykrywania nadużyć oraz prezes firmy Fraud Control.
Dudziński prowadził audyty dochodzeniowe nie tylko w Polsce, ale również za granicą m.in. dla ONZ po wojnie w Kosowie. Bazując na swoim doświadczeniu, mówi wprost: – Menadżer bez wiedzy o nadużyciach jest jak saper bez wykrywacza metali. W końcu wejdzie na przysłowiową "minę". Być może po latach oczyści się z zarzutów, ale jakim kosztem – twierdzi audytor.
Nadużycia gospodarcze stanowią obecnie bardzo poważne zagrożenie dla menadżerów i ich firm.
– Kluczowy jest tutaj art. 296 kk zwany powszechnie postrachem menadżerów. Zgodnie z nim nieumyślne wyrządzenie szkody poprzez niedopełnienie obowiązków zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3. Wystarczy zatem, że w firmie będą popełniane nadużycia, o których menadżer może nawet nie wiedzieć, i zarzut gotowy – mówi money.pl Wojciech Dudziński.
Z praktyki audytora wynika, że przestępcy w białych kołnierzykach często fałszywie obciążają swoich przełożonych, chcąc otrzymać łagodniejsze traktowanie.
– Zeznają zatem, że zarząd o wszystkich wiedział lub wręcz brał udział w przestępczym procederze. To już dużo poważniejsze ryzyko, bowiem wyrządzenie znacznej szkody, powyżej 1 miliona zł, poprzez świadome niedopełnienie obowiązków zagrożone jest karą do lat 10. W związku z powyższym pojawia się ryzyko aresztu – a z praktyki wynika, że w Polsce aż 90 proc. wniosków aresztowych jest akceptowanych przez sądy. Co więcej, oprócz odpowiedzialności karnej jest jeszcze odpowiedzialność cywilna, odszkodowawcza – wskazuje Wojciech Dudziński.
Postrach menadżerów
W ciągu ostatnich kilku lat doszło do bardzo wielu przypadków stawiania zarzutów zarządom w związku z art. 296 kk. - Przykładami mogą być największe polskie spółki: Lotos, PKP, PKN Orlen, Polnord, PGZ, EuRoPol GAZ i wiele innych - wymienia Wojciech Dudziński.
Stąd pomysł na książkę, która daje możliwość nauki na bolesnych błędach innych. Łącznie w książce opisanych 47 przykładów z życia wziętych, a autor daje 65 praktycznych porad, jak skutecznie wykrywać nadużycia i im przeciwdziałać.
W ostatnich latach spraw z artykułu 296 kk jest rzeczywiście sporo. Pod koniec 2019 roku Funkcjonariusze Wydziału Zamiejscowego Delegatury ABW w Katowicach zatrzymali trzech byłych członków zarządu spółki EuRoPol GAZ. Mężczyźni usłyszeli zarzuty wyrządzenia spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. Mowa o ponad 848 mln zł. Miesiąc później zostały zatrzymane trzy osoby z kierownictwa PKN Orlen, w tym były prezes zarządu, pod zarzutem niegospodarności wielkich rozmiarów na szkodę PKN Orlen.
To tylko przykłady, ale dowodzą, że artykuł zwany postrachem menadżerów nie jest tylko martwym zapisem. Menadżerowie mają się czego bać.