Akcja miała związek z weryfikacją doniesień, jakoby w tym obiekcie ukrywał się ścigany listem gończym b. wiceminister Marcin Romanowski. Wydarzenie to wywołało oburzenie wśród dominikanów, którzy oczekują wyjaśnień od władz odpowiedzialnych za decyzje związane z tą akcją. O. Szymon Popławski OP zaznaczył, że zakon nie chce być narzędziem w sporach politycznych.
Dominikanie reagują ws. przeszukania klasztoru
Socjusz prowincjała, o. Łukasz Wiśniewski OP, podkreślił w komunikacie przesłanym PAP, że Polska Prowincja Dominikanów zamierza wyjaśnić tę sprawę na drodze sądowej, uznając ją za "bolesną i niezrozumiałą". O. Popławski wyraził również żal z powodu medialnych doniesień, które przypisywały prowincjałowi nieprawdziwe wypowiedzi, oraz krytykował wykorzystywanie tego wydarzenia do eskalacji napięć politycznych.
"Polska Prowincja Dominikanów dołoży wszelkich starań, aby na drodze sprawiedliwości wyjaśnić to bolesne i niezrozumiałe dla nas zdarzenie" - zaznaczył. Duchowny zaznaczył, że zakon chce poznać racje, "które skłoniły prokuraturę i policję do przeszukania klasztoru".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Przykro nam, że także wbrew naszej woli udostępniono mediom wewnętrzne pismo skierowane przez prowincjała do Przewodniczącego Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich, a w większości medialnych przekazów, oprócz podania faktów, pojawiły się także nieprawdziwe informacje na temat przebiegu zdarzenia" - napisał o. Popławski.
Prokuratura: "Podejrzany miał być widziany w tym klasztorze"
18 grudnia 2024 r. do Prokuratury Krajowej wpłynęła informacja, iż poszukiwany Marcin Romanowski przebywa w Klasztorze Św. Stanisława OO. Dominikanów w Lublinie. Z informacji tej wynikało, iż podejrzany miał być widziany w tym klasztorze "w ubiegłą niedzielę". Informacja dotyczyła konkretnej celi, w której miał przebywać Marcin Romanowski, oraz zawierała opis zmian w jego wyglądzie" - przekazał w piątek prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Dzień później na polecenie PK policja przeszukała klasztor dominikanów w Lublinie. Zaznaczono, że nie przeszukano żadnego miejsca przeznaczonego do sprawowania kultu religijnego. Do piątku nie pojawiło się zażalenie na decyzję o przeszukaniu klasztoru.
Szef MSWiA daje wiarę policjantom
Tomasz Siemoniak, szef MSWiA, odniósł się do sytuacji, wskazując, że działania policji musiały być zasadne i "oparte na uprawdopodobnionych informacjach, dotyczących poszukiwania osoby podejrzanej". - Będę zawsze bronił policjantów. Robią swoje. Mają zlecenie - postanowienie prokuratury, działają po prostu według swojej największej wiedzy. Pamiętajmy, że tu chodzi o poszukiwanie osoby podejrzanej o bardzo poważne przestępstwa - powiedział minister w Polsat News.