Liczba turystów wyjeżdżających do Europy skurczyła się z milionów do "dziesiątek tysięcy" w porównaniu z rokiem przed pandemią – przekazała dyrektor wykonawcza Stowarzyszenia Organizatorów Turystycznych Rosji (ATOR) Maja Łomidze, cytowana przez "Rzeczpospolitą" z RIA Novosti.
Bardzo mało Rosjan na europejskich plażach
Nie podała jednak konkretnych liczb. Z badań ATOR natomiast wynika, że tylko 5 proc. Rosjan zazwyczaj wypoczywających w Europie zdecydowało się na to w tym roku. Pozostałych zniechęcają przede wszystkim sankcje nałożone na ich kraj oraz problemy logistyczne związane z podróżą z i do kurortu. Swoje dodają też rosnące koszty ze względu na inflację doskwierającą całemu zachodniemu światu.
W 2019 r. plus minus milion turystów z Rosji podróżowało w celach turystycznych do każdego kraju Unii Europejskiej, z wyjątkiem Francji, Wielkiej Brytanii i krajów Skandynawii, gdzie te liczby były większe - przekazała Maja Łomanidze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W przełożeniu na konkretne liczby: według ATOR w 2019 r. przez Finlandię przewinęło się 3,9 mln Rosjan. W Estonii natomiast pojawiło się 1,9 mln turystów ze Wschodu.
Rosjanie otwierają się na nowe kierunki
Na obecnej sytuacji korzysta krajowa turystyka. Według rosyjskiej agencji coraz chętniej wybieranym regionem na wakacje jest Krasnodarski Kraj, gdzie znajduje się m.in. Soczi.
Nie oznacza to jednak, że turyści w ogóle nie wydają rubli za granicą. Obecne wakacje Rosjanie chętnie spędzą m.in. w Turcji, Zjednoczonych Emiratach Arabskich czy na Malediwach.