W przyszłym tygodniu izba ma wybrać jej członków, a prace ruszą pełną parą od września. Gremium ma się zająć opiniowaniem prawa dotyczącego najmłodszych, ale też zmierzyć się z takimi wyzwaniami jak kryzys zdrowia psychicznego czy zagrożenia związane ze środowiskiem cyfrowym - czytamy w "DGP".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Jednym z pierwszych tematów będzie zarządzana przez rodziców praca dzieci w internecie - mówi w rozmowie z dziennikiem posłanka Monika Rosa (KO), pomysłodawczyni utworzenia komisji, typowana na jej przewodniczącą.
Temat zarządzanej przez rodziców pracy dzieci w internecie powrócił, gdy kilka dni temu zrobiło się głośno o 10-letniej Sarze. W lutym dziewczynka otrzymała akredytację dziennikarską do Sejmu. Od tego czasu realizuje krótkie rozmowy wideo z politykami. Operatorem jest jej ojciec, a filmy są umieszczane na TikToku" - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Nadto gazeta podkreśla też, że wg polskiego prawa Sara jest za młoda zarówno na pracę, jak i na tiktokowy profil czy zbieranie wpłat od fanów.
Przymusowa praca dzieci w internecie
- Dzisiaj część dzieci wykonuje pracę przymusową w internecie - mówi w podkaście "Wittenberg rozmawia o technologiach" cytowana przez dziennik Magdalena Bigaj, prezes Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa.
- Rodzice w ogóle nie postrzegają takiej działalności jako pracy. Wielu z nich uważa, że robią to dla dobra dzieci - dodaje w rozmowie z "DGP" Marek Szymaniak, dziennikarz SpidersWeb, który zajmował się dziecięcymi influencerami. - Opisywałem kiedyś przypadek dziewczynki, która była chora, a i tak musiała pozować do zdjęć - dodał.