- Patrzymy na wyniki finansowe Puław, analizujemy spółkę. Nadal jesteśmy zainteresowani Puławami, uważam, że Puławy powinny stać się integralną częścią nawozów Orlenu ze względu na stabilność, wsad, wszelkiego rodzaju synergie logistyczne, operacyjne - powiedział Daniel Obajtek podczas konferencji prasowej poświęconej strategicznym kierunkom rozwoju spółki. - Puławy nie mają żadnej innej przyszłości, jak być razem z Orlenem - dodał.
Prezes Orlenu zapowiadał wcześniej, że decyzja w sprawie ewentualnego zakupu Puław będzie podjęta do końca 2023 roku. Na początku czerwca Orlen przystąpił do badania dotyczącego możliwości akwizycji GA Puławy, należących obecnie do Grupy Azoty. Proces ten koncern chciałby zakończyć jeszcze w tym roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ramach badania analizowana jest m.in. kondycja finansowa i handlowa spółki. Wyniki przeprowadzonych badań będą podstawą do podjęcia dalszych decyzji związanych z akwizycją.
Według Orlenu przejęcie zakładów w Puławach może przynieść synergie w zakresie m.in. oferty produktowej i zwiększenia konkurencyjności, bilansowania surowców wewnątrz grupy, zapewnienia produktów na rynku w trakcie postojów remontowych, obniżenia kosztów i skrócenia czasu transportu do odbiorców krajowych, efektywniejszego wykorzystania zdolności magazynowych, wsparcia inwestycyjnego ze strony grupy Orlen, zwiększonej siły zakupowej, optymalizacji nakładów związanych z procesami inwestycyjnymi oraz kosztami funkcjonowania obszarów wsparcia (zakupy sprzętu, licencje, usługi).
"Zapłacimy za to wszyscy"
- Jeżeli ten transfer dojdzie do skutku, zapłacimy za to wszyscy, rolnicy w wyższych cenach nawozów i kierowcy w droższych paliwach na stacjach — ostrzegał w czerwcu w rozmowie z money.pl Marek Kossowski, były prezes PGNiG.
Kossowski zwracał uwagę, że powodem problemów puławskich zakładów jest m.in. to, że nie doszło do dywersyfikacji produkcji, co pomogłoby się uniezależnić od dostaw gazu ziemnego. - Ponieważ tego dotąd nie zrobiono, nie udało się również zrestrukturyzować polskiej chemii. Tymczasem należało to zrobić już dawno, tym bardziej że takie działania są jednocześnie zgodne z obecną polityką UE — mówił były prezes PGNiG.