AKTUALIZACJA 19.19: PGNiG potwierdził doniesienia mediów o wstrzymaniu dostaw gazu do Polski. Komunikat pojawił się w godzinach wieczornych, tuż przed zwołaną na szybko konferencją minister klimatu Anny Moskwy, o czym przeczytasz TUTAJ.
Informację podają Onet.pl oraz Radio Zet. Portal powołuje się na swoje źródła zarówno w kręgach rządowych, jak i w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie (PGNiG). Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy Rosjanie nie podali informacji o przyczynach wstrzymania dostaw.
Mariusz Gierszewski z Radia Zet zwrócił natomiast uwagę na wykres Europejskiej Sieci Operatorów Systemów Przesyłowych Gazu na wejściu rurociągu gazowego do Polski w Kondratkach. Po chwili poinformował, że Rosja wstrzymała dostawy gazu.
Portal Energetyka24 zaobserwowała w ogólnodostępnych danych zerowy przesył gazu do Polski z kierunku wschodniego. Faktu zatrzymania dostaw nie potwierdził jak na razie PGNiG i Gaz-System.
Jeżeli potwierdzą się medialne doniesienia, to w tym wypadku PGNiG jest zobligowany według formalnych procedur o poinformowaniu o fakcie wstrzymania dostaw gazu z Rosji. Takiej informacji na stronie i w mediach społecznościowych jak na razie nie ma.
Jak poinformowała money.pl rzeczniczka Gaz-Systemu Iwona Dominiak, operatora gazociągów przesyłowych, krajowa sieć przesyłowa funkcjonuje. Podobnie jak w przypadku PGNiG – w przypadku jakichkolwiek problemów najpierw wydawany jest formalny komunikat techniczny.
Od kwietnia za dostawy gazu płatności tylko w rublach
Pod koniec marca Władimir Putin podpisał dekret o sprzedaży gazu "nieprzyjaznym państwom" (do których zaliczana jest również Polska). Zgodnie z nim za dostawy rosyjskiego surowca Moskwa akceptuje płatności tylko w rublach. Nowe prawo weszło w życie od 1 kwietnia.
- Aby kupić rosyjski gaz, ["nieprzyjazne państwa" - przyp. red.] muszą otworzyć konta w rublach w rosyjskim banku - stwierdził wtedy prezydent Rosji w telewizyjnym przemówieniu. - Jeśli takie płatności nie zostaną dokonane, uznamy to za niewywiązanie się przez klienta ze swoich zobowiązań - zapowiedział.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Władimirowi Putinowi chodziło państwowy Gazprombank. To właśnie za jego pośrednictwem państwa zakupujące gaz od Rosji mają wymieniać walutę obcą na ruble. Dzięki temu Rosji udałoby się podreperować kondycję własnej waluty.
Polska: nie spełnimy żądań Putina
Z początku Polska zwlekała z decyzją o uiszczeniu płatności za rosyjskie surowce do momentu, aż zapadnie ona na szczeblu unijnym. Mateusz Morawiecki wyjaśniał, że chce się dowiedzieć, czy taka decyzja narusza unijne sankcje. Komisja Europejska jednak nie pozostawiła w tej kwestii wątpliwości. Taka procedura jest złamaniem restrykcji nałożonych na Rosję.
Stąd decyzja Polski o niedostosowaniu się do żądań Kremla. Piotr Naimski, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej, na pytanie dziennikarzy, czy nasz rząd zapłaci za gaz w rublach, odpowiedział krótko: "nie zapłacimy".
Dlatego też decyzja Rosjan o wstrzymaniu dostaw do Polski może być związana z odmową naszych władz. Na potwierdzenie jednak trzeba poczekać do momentu wydania oświadczenia przez którąś ze stron. Szczególnie że już upłynął termin płatności za rosyjskie surowce. Dodatkowo dzisiaj Polska nałożyła sankcje na Gazprom.