Rosjanom, w większym stopniu niż Ukraińcom, zaczyna brakować amunicji, ale z czasem odbudują ten potencjał - ocenia w rozmowie z agencją Bloomberga ekspert waszyngtońskiego think tanku Woodrow Wilson International Center Michael Kotkin.
Pytany o to, której za stron konfliktu wcześniej zabraknie amunicji i broni Kotkin odpowiada, że Ukraina potrzebuje stałych dostaw amunicji artyleryjskiej, ale tempo w jakim ją zużywa przekracza tempo w jakim Zachód jest w stanie ją produkować. - Coś musi się zmienić w kwestii produkcji - podkreśla ekspert.
Problemy Rosji są prawdopodobnie znacznie poważniejsze (...), Zważywszy na to, jak dalece jej armia polega na ogniu artyleryjskim - ocenia Kotkin. Przypomina, że Rosjanie zużyli ogromne rezerwy amunicji wiosną i latem.
Dostawy z Iranu
- Rosja zużywa amunicję szybciej niż jest w stanie ją produkować i w coraz większym stopniu musi polegać na imporcie dronów z Iranu (...). Jednak jeżeli Moskwa będzie nadal mogła importować irańskie pociski balistyczne, to może kontynuować ataki (rakietowe) przez znaczną część zimy - wyjaśnia Kotkin.
Rosja najprawdopodobniej zużyła dużą część własnych pocisków balistycznych i próbuje to uzupełnić sprowadzając setki takich pocisków z Iranu - przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony. W zamian najprawdopodobniej oferuje Iranowi bezprecedensowy poziom wsparcia wojskowego i technicznego, który przekształca ich relacje obronne.
Iran stał się jednym z głównych militarnych stronników Rosji, odkąd najechała ona na Ukrainę, a wsparcie Iranu dla rosyjskiego wojska prawdopodobnie wzrośnie w najbliższych miesiącach.
Rosja nie może teraz równać się z NATO w kwestii broni konwencjonalnej, "ale odbuduje swoje rezerwy (...)pozostanie niebezpieczna i nadal będzie strategicznym wyzwaniem" - podkreśla ekspert.
Rosną koszty wojny
Według wyliczeń instytutu badawczego Civitta, suma kosztów operacyjnych i strat rosyjskiej armii to około 250 miliardów euro.
Jak informował fiński publiczny nadawca radiowo-telewizyjny Yle, łączna wartość utraconego i wykorzystanego sprzętu to w sumie to ponad 36 mld euro.
W tej kwocie straty rosyjskiego lotnictwa oszacowano na 17,08 mld. Utracone transportery opancerzone to kolejne 5,04 mld, okręty wojenne i patrolowe szacowane na 1,75 mld oraz czołgi o wartości 5,35 mld euro. Kreml stracił też artylerię o wartości 2,26 mld i wykorzystał także pociski manewrujące warte 4,63 mld.