W Sejmie trwają prace nad ustawami, które mają m.in. uporządkować zasady zatrudniania cudzoziemców. Chodzi o rządowe projekty ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia, ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium RP oraz nowelizacji ustawy o cudzoziemcach oraz niektórych innych ustaw.
PAP zapytała rzecznika Randstad, eksperta rynku pracy Mateusza Żydka o komentarz dot. procesu zatrudniania cudzoziemców oraz barier, z którymi muszą mierzyć się zarówno pracodawcy, jak i obcokrajowcy chcący podjąć pracę w Polsce.
Migranci jako barierę, która zniechęca do pozostania i pracowania w Polsce, najczęściej wskazują problemy z procesem uzyskiwania obywatelstwa. Chodzi przede wszystkim o czas oczekiwania" - podkreślił. W rezultacie nawet jeśli obcokrajowcy przyjeżdżają do pracy w Polsce, to i tak często planują wyjechać potem do krajów, które oferują skrócony czas tej procedury - zaznaczył. A jako przykład takiego kraju wskazał Holandię.
Ekspert wskazał też, że proces, przez który muszą przejść przedsiębiorcy, aby pozyskać pracownika z zagranicy, jest odstraszający, bo wymaga za dużego zaangażowania. Aby powierzyć pracę cudzoziemcowi, należy spełnić szereg warunków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na przykład, aby zatrudnić pracownika z Ukrainy, Białorusi, Mołdawii, Gruzji i Armenii pracodawca powinien złożyć w powiatowym urzędzie pracy pisemne oświadczenie o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcowi. Jest to uproszczona procedura, która nie wymaga od pracodawcy posiadania zezwolenia na pracę. Ale w przypadkach cudzoziemców z pozostałych tzw. państw trzecich muszą takie zezwolenie uzyskać.
- Jest dużo osób, które są zainteresowane i pytają o pracę w Polsce. Natomiast pracodawcy mierzą się z trudnościami proceduralnymi i duża część, szczególnie mniejszych przedsiębiorstw nie jest w stanie sobie pozwolić na to, żeby angażować się w takie procedury - podkreślił.
Wyzwaniem jest również proces aklimatyzacji w Polsce. Według Żydka, pracodawcy biorą na siebie działania związane z tą kwestią. Chodzi m.in. o organizację nauki jęz. polskiego, instruowanie, gdzie pójść do urzędu, jak wyrobić pesel czy skorzystać ze służby zdrowia. - Pracodawcy wchodzą w rolę, w której powinno być też w pewnym zakresie obecne państwo - zaznaczył.
Według eksperta występujące bariery mogą sprawiać, że Polska będzie tracić szansę na pozyskanie wartościowych pracowników. - Wysyłamy w świat sygnały, że choć jesteśmy atrakcyjnym krajem - i gospodarczo, i jako rynek pracy - to jednocześnie nie do końca z tą otwartością jest u nas dobrze. To może sprawiać, że obcokrajowcy mając wybór wśród innych, atrakcyjnych państw, mogą świadomie rezygnować z pracy w Polsce - przyznał.
Podkreślił, że w interesie Polski jest sprowadzanie wykwalifikowanych pracowników z zagranicy. W tym zakresie konkurujemy jednak z innymi gospodarkami - zarówno naszego regionu, jak i globalnymi. - Jeśli w danym momencie okaże się, że bardziej otwarta jest Kanada czy Australia, to niewykluczone, że ci ludzie bardziej świadomie będą decydowali się na takie kraje - zaznaczył.
Wielka liczba wakatów. "Fala migrantów jej nie wypełni"
Według Żydka pracownicy z zagranicy są kluczowi w wypełnianiu wakatów, których "mamy mnóstwo". - Nawet ogromna fala migrantów z Ukrainy, niespotykana dotąd w historii, nie była w stanie ich wypełnić - przyznał.
Podkreślił jednak, że istotne jest przy tym zapewnienie bezpieczeństwa i budowanie integracji społecznej pracowników z zagranicy. - W pierwszej kolejności należy dbać o nasze bezpieczeństwo. Trzeba więc wypracować odpowiednie procesy, procedury, systemowe rozwiązania. To wymaga wysiłku. Najłatwiej byłoby zamknąć kraj i nie pozwalać ludziom wjeżdżać - wtedy oczywiście byłoby bezpiecznie, ale nie mielibyśmy tych pracowników - zaznaczył.
- Myślę, że wiedząc, jak skomplikowane są to procesy, chcemy systemowo przymknąć polski rynek dla migrantów. Tylko dlatego, że czujemy, jak trudne może być podjęcie wyzwania integracji społecznej osób z zagranicy i opracowanie takiej strategii - podkreślił. Dodał, że opracowanie planu strategii integracyjnej wymagałoby przeprowadzenia szczegółowej analizy danych o kompetencjach, które są potrzebne na rynku pracy.
Według najnowszych danych GUS, na koniec sierpnia 2024 r. udział cudzoziemców w ogólnej liczbie wykonujących pracę w Polsce wyniósł 6,8 proc., co przekłada się na liczbę 1 045 000 osób.