O sprawie na Twitterze pisze Patryk Wachowiec, analityk prawny Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju, który zwrócił się do resortu rodziny z pytaniem o koszt organizacji rządowych pikników.
W odpowiedzi uzyskał pismo, w którym ministerstwo informuje o przesunięciu terminu ujawnienia kwoty. Ma być ona znana 25 września.
Powodem decyzji - jak czytamy - jest "szeroki zakres wniosku", który wymaga zgromadzenia wielu dokumentów oraz analizy materiału i ewentualnej anonimizacji (danych - przyp red.).
Wcześniej do resortu rodziny z prośbą o ujawnienie kosztów pikników rodzinnych rządu zwrócił się dziennik "Rzeczpospolita". "Ostateczne kwoty będą znane po zakończeniu akcji informacyjnej. Zależą one od finalnie zrealizowanej liczby pikników oraz zakresu przeprowadzonych usług, które zależne są również od warunków atmosferycznych" - odpisało Ministerstwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pikniki PiS. Ministerstwo przesuwa termin odpowiedzi ws. kosztów
Jednak gazeta ujawnia część kosztów, jakie pochłania wakacyjna akcja PiS. "5 tys. pluszowych misiów i 15 tys. plastikowych wiatraczków za prawie 300 tys. zł zamówił resort Marleny Maląg na potrzeby pikników "Rodzina 800 plus" - czytamy. Do tego dochodzą autokary i busy wynajęte do akcji promocyjnej oraz całe zaplecze logistyczne.
"Rz" wylicza inne artykuły promocyjne na pikniki reklamujące świadczenie 800 plus: 5 tys. maskotek, 25 tys. ołówków, 5 tys. piórników, 15 tys. odblasków, 30 tys. balonów.
Jak oszacował dla dziennika właściciel firmy eventowej (proszący o anonimowość), organizacja tylko jednego takiego pikniku może kosztować od kilkunastu nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.