Rafał Brzoska przewiduje, że światowa gospodarka wkrótce zmierzy się z gigantycznym kryzysem.
Takim, jakiego – moim zdaniem – światowa ekonomia jeszcze nie doświadczyła. Będzie stagflacja, czyli najbardziej niepożądany efekt gospodarczy – wysoka inflacja i brak wzrostu PKB. Do tego dochodzą zaburzone łańcuchy dostaw, co już dzisiaj widzimy w wielu obszarach gospodarki – mówi Brzoska w wywiadzie dla wirtualnemedia.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kto przetrwa kryzys? Tak to widzi Rafał Brzoska
Biznesmen uważa, że kryzysu nie przetrwają ci, "którzy jeszcze nie tak dawno rozwijali swój biznes wyłącznie na kredyt, zgarniali kolejne rundy finansowania po coraz wyższych wycenach". Poradzi sobie natomiast – jego zdaniem – ta grupa, która jest najlepiej przygotowana, czyli ci, którzy mają odpowiedni cash flow (przepływ gotówki – przyp. red.).
Budownictwo, sprzedaż sprzętu AGD, mebli to branże pokazujące nam, że mamy naprawdę początek kryzysu. Do tego dochodzi wysoka inflacja i problemy z energią. Takiej kumulacji negatywnych zdarzeń nie opisywano w książkach, które czytałem. To pokazuje, że gospodarka jest na krawędzi – ocenia biznesmen.
Brzoska przewiduje w rozmowie z Wirtualnymi Mediami, że w kryzysie szybciej rozwijał się będzie handel przez internet niż tradycyjny. – Internet sprzyja wyszukiwaniu okazji. Selekcja produktów w sieci jest tańsza w porównaniu do fizycznych sklepów. Dojdą do tego dojdą jeszcze wysokie koszty energii, które będą obciążały duże sieci handlowe – tłumaczy.