Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Dagmara Sudoł
|

Rata kredytu wyższa niż cena najmu. Nie opłaca się teraz kupować nieruchomości?

8
Podziel się:

Wysoka inflacja, rosnące stopy procentowe i duży spadek dostępności kredytów hipotecznych w bankach powodują, że zakup mieszkania czy budowa domu to aktualnie spore wyzwanie. Czy wobec tego bardziej opłaca się wynajmować mieszkanie? Czy koszty najmu są obecnie niższe niż rata kredytu? Sprawdzamy.

Rata kredytu wyższa niż cena najmu. Nie opłaca się teraz kupować nieruchomości?
Raty kredytów są wyższe niż stawki najmu mieszkań. Lepiej poczekać z decyzją o zakupie? (Adobe Stock, ©AA+W - stock.adobe.com)

Choć wraz z napływem uchodźców z Ukrainy ceny najmu zaczęły gwałtownie rosnąć, to widać już, że sytuacja na rynku najmu zaczyna się stabilizować. Niestety nie można tego samego powiedzieć o rynku kredytowym, bo RPP we wrześniu kolejny raz podniosła stopy procentowe. Pojawiają się opinie, że obecnie nawet najtańszy kredyt hipoteczny i jego rata są mniej korzystne niż koszty najmu.

Aktualna sytuacja na rynku najmu

Dane płynące z rynku najmu w ostatnich miesiącach były niepokojące. Z majowego raportu Expandera i Rentier.io wynikało, że jeszcze w marcu i kwietniu notowano ponad 10 proc. wzrosty cen najmu w największych miastach, w tym w Warszawie i we Wrocławiu. Mimo to chętnych było więcej niż ogłoszeń. Rekordzistami w kwestii wzrostu cen najmu były takie miasta, jak Łódź i Szczecin, gdzie odnotowano wyższe koszty wynajmu o ponad 20 proc.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Grunty w miastach się kończą. Nowy pomysł rządu. "Apelowali o to deweloperzy"

Z aktualnych danych opublikowanych przez Expandera wynika, że wzrost cen wyraźnie wyhamował. W lipcu przeciętne stawki najmu były wyższe już tylko o 0,6 proc. w porównaniu do czerwca. W tym okresie ceny najmu wzrosły w 8 z 16 badanych miast, w sześciu spadły, a w dwóch się nie zmieniły. Dla porównania w marcu i kwietniu wzrosty notowano w 15 na 16 analizowanych miast. Poprawiła się też dostępność lokali na wynajem i pojawiło się aż o 50 proc. więcej nowych ofert niż jeszcze w kwietniu.

Choć względem początku roku ceny najmu nadal są wyższe o około 20 proc., to jest to efekt podwyżek dokonywanych wiosną. W lipcu koszty te były stabilne. Sytuacja zmieni się z pewnością we wrześniu i październiku w związku z napływem do dużych miast studentów.

Choć stawki najmu są wysokie, to trzeba podkreślić, że znacznie szybciej rosną raty kredytów hipotecznych. Jest to związane z cyklem podwyżek stóp procentowych, który trwa od października 2021 r.

Raty kredytów 2022 drastycznie wzrosły

Kredytobiorcy znaleźli się w naprawdę trudnej sytuacji. Analizując to, jak wzrosły w ostatnich miesiącach raty kredytu, wielu z nich ma poważne kłopoty finansowe. Dla przykładu, jeśli rata zobowiązania w kwocie 350 tys. zł na 25 lat, którego oprocentowanie przed zmianami miało 4,79 proc., wynosiła 2 003 zł, a po wzroście stopy referencyjnej o 6 p.p. i takim samym wzroście WIBOR®u, oprocentowanie kredytu hipotecznego wynosi obecnie 10,79 proc., to rata kredytu wzrosła o 1 374 zł do kwoty 3 377 zł.

W wielu przypadkach kredytobiorcy mają znacznie wyższe zobowiązania, a ich raty wzrosły ponad dwukrotnie. Chociaż rząd zaproponował dla nich rozwiązanie, jakim są ustawowe wakacje kredytowe, to jest to dla nich jedynie tymczasowa ulga. Właśnie dlatego wielu potencjalnych kredytobiorców zastanawia się, czy skoro szanse na kredyt hipoteczny są teraz coraz mniejsze, to nie jest lepiej pozostać przy wynajmie.

Co lepsze przy tych stopach - kredyt czy wynajem?

Według wyliczeń Expandera zaciągnięcie i spłata kredytu jest mniej korzystna niż najem. Koszty wynajmu są niższe, więc to rozwiązanie wydawałoby się bardziej opłacalne.

Należy jednak zwrócić uwagę, że są to wyliczenia dla przykładu, gdzie kredytobiorcy zaciągnęli zobowiązanie z 10 proc. wkładem własnym i na 35 lat. Warunki kredytowania są zawsze kwestią indywidualną, dlatego ważne jest porównanie ofert. Dodatkowo należy zauważyć, że najem może być obecnie bardziej opłacalny niż rata kredytu, ale jedynie w perspektywie krótkoterminowej. Analizując swoją sytuację mieszkaniową i finansową w dłuższej perspektywie, to wciąż większy sens ma zakup nieruchomości.

Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że banki wprawdzie obniżyły zdolność kredytową klientów, ale nie oznacza to, że szanse na kredyt są zerowe. Jeśli mamy wkład własny i stabilne zarobki, to nadal warto złożyć wniosek o kredyt hipoteczny. Coraz większym zainteresowaniem cieszy się kredyt ze stałym oprocentowaniem, który zabezpiecza przed wzrostem rat.

Dagmara Sudoł, ekspertka porównywarki produktów finansowych totalomoney.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
totalmoney.pl
KOMENTARZE
(8)
WYRÓŻNIONE
kinia
2 lata temu
"jeśli mamy wkład własny i stabilne zatrudnienie to nadal warto złożyć wniosek o kredyt hipoteczny" - do tego asa który pisał te wypociny, żeby bank rozpatrzył wniosek o kredyt to trzeba mieć podpisana umowę wstępną na zakup nieruchomości, w naszym kraju jest od du...y strony, najpierw trzeba się zdeklarować że chce te nieruchomość a dopiero modlić się że bank przyzna kredyt, można spróbować iść do banku o sprawdzenie zdolności kredytowej i na ile kredytu można sobie pozwolić ale są to informację orientacyjne i nieoficjalne, i składając następnego dnia wniosek o kredyt może się okazać że z naszej zdolności kredytowej 500 tys nagle jest 250 tys.
Bit
2 lata temu
Odpowiem, NIE OPŁACA SIĘ tu i teraz kupować mieszkania na kredyt we wszystkich miastach wymienionych w artykule. Jeśli w racie wartości 3000 zł spłacasz tylko 150 zł kapitału to oznacza że każdy wynajem poniżej 3000-150=2850 zł jest bardziej opłacalny a do tego wkład własny może na lokacie przynieść dodatkowe korzyści. Jeśli za rok, dwa kredyt będzie tańszy a mieszkania nie zdrożeją to będzie można myśleć o zakupie.
Fhdhej
2 lata temu
A gdzie w Warszawie znajdę mieszkanie za 68 zł od metra? Chyba w Grójcu ... Takie dzielnice jak Wola, Mokotów czy Ochota to mają ceny ok 80 zł od metra
NAJNOWSZE KOMENTARZE (8)
Reti
4 miesiące temu
Może to tak jest ? Masz pulę pieniędzy na spłatę kredytu na jedno mieszkanie. To bierzesz kredyt i kupujesz. Wynajmujesz i pula nie wykorzystana. To bierzesz następny kredyt i kupujesz następne i wynajmujesz. Pula dalej nie wykorzystana. To znowu kupujesz aż pula się wyzeruje. I tak spłacając kwotowo jedno kupujesz parę mieszkań. Oczywiście są ryzyka jak brak wynajmującego . Taka sytuacja trzyma ceny najmu bo spadek cen obciąża pulę spłaty z kredytu który faktycznie spłacamy z własnych pieniędzy ( puli ). A kredyt musimy żetelnie spłacać przynajmniej do zakupu ostatniego planowanego mieszkania. Chcą wprowadzić podatek lub wprowadzili nie wiem od piątego mieszkania. Widocznie najwięcej jest kolekcjonerów w tym przedziale. To tylko analiza przypuszczalna. Oparta na zasadzie budowania zysku parę do jeden.
Dar
2 lata temu
Bla bla bla, różnica jest tylko taka, że w kredycie płaci się na swoje, a na wynajmie na czyjeś. Jednak wolę na swoje i dlatego kupujemy teraz mieszkanie na os. Życzliwa Praga – wyższą ratę kompensują nam niższe stawki teraz.
Bit
2 lata temu
Odpowiem, NIE OPŁACA SIĘ tu i teraz kupować mieszkania na kredyt we wszystkich miastach wymienionych w artykule. Jeśli w racie wartości 3000 zł spłacasz tylko 150 zł kapitału to oznacza że każdy wynajem poniżej 3000-150=2850 zł jest bardziej opłacalny a do tego wkład własny może na lokacie przynieść dodatkowe korzyści. Jeśli za rok, dwa kredyt będzie tańszy a mieszkania nie zdrożeją to będzie można myśleć o zakupie.
Franek
2 lata temu
Cieszę się, że nie zdecydowałem się na kredyt, kiedy byłem na życiowym rozdrożu. Całkowicie zmieniłem swoje życie i zdecydowałem się na edukację w Studium Pracowników Medycznych i Społecznych. Od tamtego czasu, nie mam już problemów finansowych, zaraz po ukończeniu kierunku znalazłem pracę jako technik ortopeda.
Fhdhej
2 lata temu
A gdzie w Warszawie znajdę mieszkanie za 68 zł od metra? Chyba w Grójcu ... Takie dzielnice jak Wola, Mokotów czy Ochota to mają ceny ok 80 zł od metra