Choć wraz z napływem uchodźców z Ukrainy ceny najmu zaczęły gwałtownie rosnąć, to widać już, że sytuacja na rynku najmu zaczyna się stabilizować. Niestety nie można tego samego powiedzieć o rynku kredytowym, bo RPP we wrześniu kolejny raz podniosła stopy procentowe. Pojawiają się opinie, że obecnie nawet najtańszy kredyt hipoteczny i jego rata są mniej korzystne niż koszty najmu.
Aktualna sytuacja na rynku najmu
Dane płynące z rynku najmu w ostatnich miesiącach były niepokojące. Z majowego raportu Expandera i Rentier.io wynikało, że jeszcze w marcu i kwietniu notowano ponad 10 proc. wzrosty cen najmu w największych miastach, w tym w Warszawie i we Wrocławiu. Mimo to chętnych było więcej niż ogłoszeń. Rekordzistami w kwestii wzrostu cen najmu były takie miasta, jak Łódź i Szczecin, gdzie odnotowano wyższe koszty wynajmu o ponad 20 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z aktualnych danych opublikowanych przez Expandera wynika, że wzrost cen wyraźnie wyhamował. W lipcu przeciętne stawki najmu były wyższe już tylko o 0,6 proc. w porównaniu do czerwca. W tym okresie ceny najmu wzrosły w 8 z 16 badanych miast, w sześciu spadły, a w dwóch się nie zmieniły. Dla porównania w marcu i kwietniu wzrosty notowano w 15 na 16 analizowanych miast. Poprawiła się też dostępność lokali na wynajem i pojawiło się aż o 50 proc. więcej nowych ofert niż jeszcze w kwietniu.
Choć względem początku roku ceny najmu nadal są wyższe o około 20 proc., to jest to efekt podwyżek dokonywanych wiosną. W lipcu koszty te były stabilne. Sytuacja zmieni się z pewnością we wrześniu i październiku w związku z napływem do dużych miast studentów.
Choć stawki najmu są wysokie, to trzeba podkreślić, że znacznie szybciej rosną raty kredytów hipotecznych. Jest to związane z cyklem podwyżek stóp procentowych, który trwa od października 2021 r.
Raty kredytów 2022 drastycznie wzrosły
Kredytobiorcy znaleźli się w naprawdę trudnej sytuacji. Analizując to, jak wzrosły w ostatnich miesiącach raty kredytu, wielu z nich ma poważne kłopoty finansowe. Dla przykładu, jeśli rata zobowiązania w kwocie 350 tys. zł na 25 lat, którego oprocentowanie przed zmianami miało 4,79 proc., wynosiła 2 003 zł, a po wzroście stopy referencyjnej o 6 p.p. i takim samym wzroście WIBOR®u, oprocentowanie kredytu hipotecznego wynosi obecnie 10,79 proc., to rata kredytu wzrosła o 1 374 zł do kwoty 3 377 zł.
W wielu przypadkach kredytobiorcy mają znacznie wyższe zobowiązania, a ich raty wzrosły ponad dwukrotnie. Chociaż rząd zaproponował dla nich rozwiązanie, jakim są ustawowe wakacje kredytowe, to jest to dla nich jedynie tymczasowa ulga. Właśnie dlatego wielu potencjalnych kredytobiorców zastanawia się, czy skoro szanse na kredyt hipoteczny są teraz coraz mniejsze, to nie jest lepiej pozostać przy wynajmie.
Co lepsze przy tych stopach - kredyt czy wynajem?
Według wyliczeń Expandera zaciągnięcie i spłata kredytu jest mniej korzystna niż najem. Koszty wynajmu są niższe, więc to rozwiązanie wydawałoby się bardziej opłacalne.
Należy jednak zwrócić uwagę, że są to wyliczenia dla przykładu, gdzie kredytobiorcy zaciągnęli zobowiązanie z 10 proc. wkładem własnym i na 35 lat. Warunki kredytowania są zawsze kwestią indywidualną, dlatego ważne jest porównanie ofert. Dodatkowo należy zauważyć, że najem może być obecnie bardziej opłacalny niż rata kredytu, ale jedynie w perspektywie krótkoterminowej. Analizując swoją sytuację mieszkaniową i finansową w dłuższej perspektywie, to wciąż większy sens ma zakup nieruchomości.
Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że banki wprawdzie obniżyły zdolność kredytową klientów, ale nie oznacza to, że szanse na kredyt są zerowe. Jeśli mamy wkład własny i stabilne zarobki, to nadal warto złożyć wniosek o kredyt hipoteczny. Coraz większym zainteresowaniem cieszy się kredyt ze stałym oprocentowaniem, który zabezpiecza przed wzrostem rat.
Dagmara Sudoł, ekspertka porównywarki produktów finansowych totalomoney.pl