Kongres partii Razem zdecydował w niedzielę o opuszczeniu parlamentarnego klubu Lewicy i utworzeniu koła partii Razem w Sejmie.
Zawisza podczas konferencji odniosła się do projektu budżetu Polski na 2025 r., podkreślając, że jednym z kluczowych warunków dla jego poparcia jest kwestia zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia o ponad 20 mld zł. - To jest minimum, żeby ten system mógł jakkolwiek funkcjonować - zaznaczyła.
Zapowiedziała, że złoży taką poprawkę w komisji finansów i jeśli nie zostanie przegłosowana, to budżet nie uzyska poparcia posłów jej partii. Dodała, że "rząd mógłby ściągnąć" te środki z banków, deweloperów i sieci sklepów wielkopowierzchniowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Budżet bez poparcia partii Razem? Stawką wydatki na zdrowie
- Wszyscy w opozycji mówiliśmy jednym głosem, że trzeba zwiększyć nakłady na publiczny system ochrony zdrowia. Dzisiaj rząd proponuje budżet, który jest marną realizacja ustawy PiS-owskiej (...) to jest kapitulacja i powiedzenie 'niech się ten system wali'. To jest ukryta prywatyzacja - oceniła.
Na kongresie partii Razem zabrakło m.in. wicemarszałkini Senatu Magdaleny Biejat, senatorki Anny Górskiej oraz posłanek: Joanny Wichy, Doroty Olko i Darii Gosek-Popiołek, które w czwartek zdecydowały o opuszczeniu partii Razem. Przekazały, że pozostaną w klubie Lewicy, ale nie zapisują się do żadnej partii.
Jak załatać dziurę w kasie NFZ? #RingEkonomiczny money.pl
Wpływy ze składki zdrowotnej w coraz mniejszym stopniu będą wystarczały na sfinansowanie ochrony zdrowia. Kwota, rząd będzie musiał dokładać z podatków ogólnych, będzie z roku na rok rosła. Ekonomiści mają pomysły na rozwiązanie albo przynajmniej złagodzenie tego problemu.
Finansowania systemu ochrony zdrowia dotyczył drugi #RingEkonomiczny money.pl. Punktem wyjścia do debaty była ankieta wśród szerokiego grona ekonomistów. Przeważająca część jej uczestników (64 proc.) uznała, że zwiększenie nakładów na zdrowie do 7 proc. PKB sprzed dwóch lat, do czego dąży rząd, nie wystarczy, aby zapewnić Polakom opiekę zdrowotną na właściwym poziomie. Ale co do tego, jak wygospodarować na ten cel jeszcze więcej pieniędzy, zgody nie było.
Nieco ponad 30 proc. uczestników naszej sondy jest skłonna poprzeć propozycję Lewicy, aby zastąpić składkę zdrowotną podatkiem celowym. Z kolei około 40 proc. odrzuca ten pomysł. Pozostali ekonomiści nie mają na ten temat wyrobionego zdania – co świadczy też o tym, że propozycja jest niedopracowana i uboga w szczegóły.