Kontenerowiec znajdujący się około 110 km od jemeńskiego miasta Al-Hudajda zgłosił UKMTO (Brytyjska Organizacja Handlu Morskiego), że doszło do eksplozji w pobliżu jednostki. Załoga zauważyła pociski rakietowe widoczne kilka kilometrów od pozycji statku.
UKMTO dodała, że kolejna eksplozja na morzu została zauważona około kilometra od zgłaszającego statku.
Załoga i statek są bezpieczni
UKMTO poinformowała także o dwóch pociskach eksplodujących na wodach w pobliżu statku w jemeńskim porcie Aden. Statek i załoga są bezpieczni i nie zgłoszono żadnych szkód - dodano.
Wspierani przez Iran jemeńscy rebelianci Huti od listopada 2023 roku wielokrotnie atakowali statki na wodach okalających Jemen, głównie na Morzu Czerwonym, twierdząc, że w ten sposób wspierają działania palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas i jej walkę z Izraelem w Strefie Gazy.
Często jednak okazywało się, że ostrzeliwali jednostki niemające powiązań z Izraelem. W odpowiedzi na ataki zagrażające transportowi morskiemu, wojska amerykańskie i brytyjskie prowadzą od 12 stycznia naloty na cele Huti w Jemenie.
Chiny mówią "dość"
Chiny miały dać Iranowi jasno do zrozumienia, że będą "bardzo rozczarowane", jeśli jakiekolwiek statki powiązane z ChRL zostaną zaatakowane lub interesy tego kraju zostaną w jakikolwiek sposób naruszone.
Cztery irańskie źródła oceniły, że nie jest jasne, czy Teheran podejmie jakiekolwiek działania po rozmowach z Pekinem.
Zasadniczo Chiny mówią: jeśli nasze interesy zostaną w jakikolwiek sposób naruszone, wpłynie to na nasze interesy z Teheranem. Przekażcie więc Huti, aby okazali powściągliwość – powiedział jeden z irańskich oficjeli zaznajomiony z tematem rozmów, z którym rozmawiała agencja Reutera.
Ataki Huti zaburzyły międzynarodowy transport, bowiem przez Morze Czerwone przepływa około 12 proc. światowej wymiany handlowej.
Chiny są jednym z niewielu mocarstw zdolnych do zapewnienia miliardów dolarów inwestycji, których Iran potrzebuje, aby utrzymać wydajność swojego sektora naftowego i utrzymać stabilność gospodarki.
Chociaż Chin nie można ignorować, Iran ma inne priorytety do rozważenia, a decyzje tamtejszych władz są wypadkową złożonej gry czynników – zaznacza Reuters. "Regionalne sojusze i priorytety, a także względy ideologiczne w znacznym stopniu przyczyniają się do decyzji Teheranu" – mówi jeden z irańskich urzędników.
W ocenie innego rozmówcy, władze Iranu musiały przyjąć "zniuansowaną strategię", jeśli chodzi o wojnę w Strefie Gazy między Izraelem i Hamasem oraz ataki Huti, a Teheran nie porzuca swoich sojuszników.
Chiny są przyjacielskie, ale do czasu
Chińskie MSZ w komentarzu w sprawie spotkań z przedstawicielami Iranu stwierdziło, że Chiny są "szczerym przyjacielem krajów Bliskiego Wschodu" i pozostają "zaangażowane w promowanie regionalnego bezpieczeństwa i stabilności oraz dążenie do wspólnego rozwoju i dobrobytu".
W środę portal dziennika "Financial Times" informował, że USA kilkakrotnie zwracały się do Chin o skłonienie Iranu do powstrzymania ataków jemeńskich rebeliantów Huti na statki handlowe na Morzu Czerwonym, ale efekty tych zabiegów miały okazać się znikome.