W środę Sejm uchwalił kontrowersyjne przepisy dotyczące wyłączenia z tzw. reguły wydatkowej środków, które w 2022 r. zostały przeznaczone na działania mające m.in. doprowadzić do obniżenia cen energii. Rządowi zależało na jak najszybszym przegłosowaniu tych zmian. Opozycja alarmowała, że pozwolą one na niemal nieograniczone wydatki. W czwartek ruch rządu tłumaczył wiceminister finansów Piotr Patkowski.
Przypomnijmy: tzw. stabilizująca reguła wydatkowa jest bezpiecznikiem, który ma ograniczać nadmierne wydawanie pieniędzy przez rząd, by w przyszłości nie narazić kraju na problemy z rosnącym zadłużeniem.
Rząd PiS argumentował, że ze względu na wyjątkową sytuację część wydatków, m.in. związanych ze wsparciem dla podmiotów dotkniętych kryzysem energetycznym, emerytów i rencistów w związku z inflacją oraz z finansowaniem sił zbrojnych, należy z reguły wydatkowej wyłączyć. Cała sejmowa opozycja była temu ruchowi przeciwna. W środę Sejm przyjął jednak ustawę.
Ustawa dotyczy jedynie w 2022 r. i w żadnym stopniu nie wpływa na przestrzeń wydatkową w 2023 r. – stwierdził wiceminister finansów Piotr Patkowski w komentarzu dla Polskiej Agencji Prasowej.
Patkowski oszacował, że koszt działań wyłączonych z reguły wydatkowej, to ok. 1 proc. PKB, a więc ok. 30 mld zł.
"Kategorie dodatkowych wydatków objętych tym rozwiązaniem są precyzyjnie wskazane w ustawie (...). Procedowana ustawa nie stwarza żadnej podstawy do realizacji dodatkowych wydatków, a jedynie rozstrzyga sposób ich traktowania w sprawozdawczości budżetowej" – stwierdził Piotr Patkowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Innego zdania jest sejmowa opozycja, która ocenia, że zmiana przepisów umożliwia praktycznie nieograniczone wydatki. Jak wskazała w środowym komentarzu dla money.pl posłanka KO Izabela Leszczyna ogromne wydatki, których wysokości rząd nie jest w stanie określić, PiS chce realizować już w tym roku, żeby w 2023 markować przed Komisją Europejską i rynkami finansowymi zacieśnianie fiskalne, czyli oszczędności.
Jej zdaniem rząd chce równocześnie "zrobić sobie dodatkową przestrzeń na rozrzutność w roku wyborczym", bo jeśli część planów zrealizuje poza regułą wydatkową już teraz, zwolnią się środki w 2023 r. Jak podkreśla Leszczyna, będą to i tak pieniądze pożyczone, ale "przeciętny wyborca nie wie, że spłaci dwa razy tyle, co 'dostanie'".
Patkowski: działania rządu PiS są zgodne z zaleceniami Komisji Europejskiej
PiS nie zgadza się z taką interpretacją, a Patkowski w komentarzu dla PAP stwierdził po raz kolejny, że takie podejście zostało uzgodnione z Komisją Europejską.
Spotkało się ze zrozumieniem Komisji w kontekście nowych wyzwań oraz faktu, że limit wydatków w ustawie budżetowej na rok 2022 został ustalony w oparciu o cel inflacyjny NBP (2,5 proc.), znacznie odbiegający od poziomu inflacji – wskazał wiceminister finansów.
Jak stwierdził, takie rozwiązanie jest zgodne z zaleceniami Rady Unii Europejskiej na 2022 r. "Rada zaleca zachowanie elastyczności pozwalającej na dostosowanie polityki fiskalnej do szybko zmieniających się okoliczności, w szczególności w celu wsparcia gospodarstw domowych i przedsiębiorstw narażonych na podwyżki cen energii oraz zmniejszania wpływu wojny w Ukrainie. Jednocześnie jest ono zgodne z kamieniem milowym KPO dotyczącym stabilizującej reguły wydatkowej" – oświadczył Piotr Patkowski.