Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Tomasz Żółciak,Grzegorz Osiecki
|
aktualizacja

Rekonstrukcja rządu. W gospodarczych resortach jest jeden murowany faworyt

115
Podziel się:

Teoretycznie od europejskiej rekonstrukcji rządu dzielą nas godziny, ale znaków zapytania jest całkiem sporo. Począwszy od tego, kiedy ma się ona dokonać, po nazwiska nowych szefów resortów, ale także zakres zmian.

Rekonstrukcja rządu. W gospodarczych resortach jest jeden murowany faworyt
W piątek premier Donald Tusk ma ogłosić zmiany w rządzie (PAP, PAP/Radek Pietruszka)

Zgodnie z zapowiedziami premiera Donalda Tuska w piątek mamy poznać nazwiska nowych szefów resortów, którzy zastąpią startujących w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Co do startujących wiceministrów przyjęto zasadę, że nie będzie dymisji, a na czas kampanii mają pójść na urlop - mówi nam polityk lewicy.

Piątkowy termin jeszcze przed majówką podał premier Donald Tusk, ale - jak słyszymy od polityków koalicyjnych ugrupowań - nie można wykluczyć, że nominacje zostaną przesunięte o kilka dni na początek przyszłego tygodnia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Filipem Bittnerem

Rekonstrukcja rządu. Kto do resortów gospodarczych?

Z naszych rozmów wynika, że jeszcze wczoraj wieczorem liderzy koalicji mieli dyskutować w sprawie zmian w rządzie. Wciąż nie wiadomo, kto zostanie nowym szefem Ministerstwa Aktywów Państwowych po Borysie Budce. Prominentny rozmówca z KO sugeruje, że ostatecznie nie będzie to żadna z osób, których nazwiska pojawiły się na tzw. giełdzie, czyli obecny szef KPRM Jan Grabiec, wiceszef MAP Robert Kropiwnicki czy posłanka KO Agnieszka Pomaska. - To będzie osoba, która obecnie jest poza medialnymi spekulacjami - zauważa nasz rozmówca.

Pewne na tyle, na ile to możliwe w tego typu rozdaniach, są na dziś dwa resorty. Jak pisaliśmy przed majówką, kandydatem do fotela ministra rozwoju i technologii po Krzysztofie Hetmanie jest szef klubu PSL Krzysztof Paszyk. I - co słyszymy od kilku źródeł m.in. wśród ludowców - w tej chwili jest on murowanym faworytem, a obsada tego resortu jest w gestii PSL. Z kolei jeśli chodzi o następcę Marcina Kierwińskiego na fotelu szefa MSWiA, to nasi rozmówcy mówią o pewnej kandydaturze Tomasza Siemoniaka, który miałby łączyć ją z obecnie pełnioną rolą koordynatora do spraw służb specjalnych.

Kto zostanie szefem resortu kultury po Bartłomieju Sienkiewiczu? Od koalicjanta KO słyszymy, że może być to Paweł Kowal, o czym informowały już inne media, ale wg naszego rozmówcy ostatecznej decyzji nie ma. W kontekście tego resortu słychać także o innych kandydatach - wiceministrze kultury Andrzeju Wyrobcu czy marszałek Senatu Małgorzacie Kidawie-Błońskiej.

W mediach pojawiały się spekulacje, czy zmiany nie będą głębsze, ale - jak zauważają nasi rozmówcy z ugrupowań koalicjantów KO - wymiana ma się ograniczyć do tych resortów, których szefowie startują w wyborach. Dlatego - choć w medialnej dyskusji pojawiały się znaki zapytania czy rekonstrukcja nie dotknie np. resortu klimatu, któremu szefuje Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050 - z naszych informacji wynika, że nie ma zgody na wymiany w resortach koalicyjnych. - Jak PO chce zmieniać kogoś więcej, ma własne resorty - słyszymy od koalicja KO.

Szefowa jednego z tych resortów, Marzena Czarnecka, nie ma dobrej passy. Najpierw po jej wypowiedziach dotyczących górnictwa i spółek energetycznych spadły kursy spółek, co wywołało irytację w innych resortach, a ostatnio prostowała własną wypowiedź dotyczącą tego, kiedy zacznie działać w Polsce pierwsza elektrownia jądrowa. - Tyle, że nie po to premier pojechał do Katowic, by robić zamieszanie w resorcie przemysłu, który ma tam siedzibę - zauważa koalicyjny rozmówca.

Rekonstrukcja rządu. Będzie mniej wiceministrów?

W medialnych rozważaniach dotyczących tego jaki może być ostateczny kształt rekonstrukcji, pojawiają się rozważania, że wymiana szefów resortów może być pretekstem do ograniczenia liczby wiceministrów. Obecny rząd Tuska liczy bowiem ponad setkę ministrów, sekretarzy i podsekretarzy stanu, a choć ustępuje rekordowemu gabinetowi Mateusza Morawieckiego, który liczył 126 ministrów i wiceministrów, to nie są to duże różnice.

Jednak do ewentualnych zmian nie kwapią się koalicjanci, by nie zmniejszać swojego stanu posiadania. Co więcej, zwracają uwagę, że są jeszcze wakaty, bowiem nie w każdym z resortów każdy z koalicjantów ma swojego przedstawiciela, a to wynika z umowy koalicyjnej. To główna przeszkoda wobec ewentualnych zamiarów premiera przycięcia gabinetu.

To pierwsza rekonstrukcja Donalda Tuska w tej kadencji

Widać, że premier - robiąc przymiarki do zmian w rządzie - ma wiele zmiennych i ograniczeń, które musi brać pod uwagę. Z drugiej strony historia poprzednich gabinetów Tuska pokazuje, że nie kwapił się do szybkich zmian i dokonywał ich raczej pod presją okoliczności.

W jego pierwszym rządzie do pierwszej zmiany doszło dopiero po ponad roku. Najpierw odszedł z rządu Zbigniew Derdziuk, ówczesny szef komitetu stałego rządu, a kolejna była dymisja ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego po tym, gdy jeden z zabójców w głośnej wówczas sprawie morderstwa Krzysztofa Olewnika popełnił samobójstwo w więzieniu.

Do kolejnych zmian doszło na jesieni 2009 roku, dwa lata po wyborach i były one efektem tzw. afery hazardowej. Z kolei w kadencji 2011-2015 najpierw miały miejsce wymiany w resortach ówczesnych koalicjantów PSL, a dopiero po ponad roku Tusk zaczął wymieniać ministrów wskazanych przez PO.

Po wyborach samorządowych toczy się gra o sejmiki

Obok negocjacji rządowych koalicja cały czas dogaduje porozumienia sejmikowe. Chodzi o podział funkcji w poszczególnych województwach. Tu, jak wynika z informacji money.pl, omawiane są poszczególne województwa. Pewnym kłopotem jest wdrożenie zasady, że lewica ma być uwzględnia w podziale sejmikowych łupów także tam, gdzie nie jest konieczna dla KO i Trzeciej Drogi do stworzenia większości.

Jak na razie pat pojawił się w sprawie wyboru Adama Struzika na marszałka województwa mazowieckiego, choć jak zapewniają z różnych stron sporu dojście w tej kwestii do porozumienia jest kwestią niedługiego czasu. - To układanie władz w województwach na kolejne pięć lat, więc nie może być za łatwo. Ale rozmowy w sprawie sejmików powinniśmy zamknąć do końca tygodnia - zastrzega nam jeden z uczestników negocjacji.

Grzegorz Osiecki, Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(115)
WYRÓŻNIONE
Zakręcony
6 miesięcy temu
Pisowi to dziwni ludzie. Wg. nich start w wyborach do PE ministrów z obecnego rządu to dezercja i brak odpowiedzialności, a kandydowanie z list Pis-u przestępców ulaskawionych przez PAD i przekręciarza z Orlenu to wyraz troski o losy kraju. Pis wszystko postawił na głowie.🙃
PATRIOTA
6 miesięcy temu
POPATRZCIE LEPIEJ NA PREZESA , CO ON WYPRAWIA !!!! ISTNA DYKTATURA JAK U ŁUKASZENKI
pam
6 miesięcy temu
Znowu partyjne nominacje, a nie pod względem jakości ministrów. Nic się nie zmieniło.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (115)
Rigamont
6 miesięcy temu
Zamiast zdjęcia stu immunitetów mamy sto pożarów na sto dni. Stwierdzam jednak, że Pan Donaod Tusk się nie nadaje na ciężkie czasy, za sympatyczny i delikatny na rozliczenie pisiej mafii.
sumienie
6 miesięcy temu
Szmajdziński Karpiniuk Deresz Nowacka i inni
obserwator
6 miesięcy temu
JUŻ WIDAĆ >>JUŻ SŁYCHAĆ>>>UPADEK TEJ KOALICJI RZĄDZĄCEJ ! ! ! !
dociekliwy
6 miesięcy temu
NOOOO TO KIEDY ZOBACZYMY>> ROMKA GIERTYCHA W RZADZIE????O TO JEST PYTANIE????????
Twój nick
6 miesięcy temu
Wysyła swoich najbliższych przydupasów do Brukseli, żeby byli pod parasolem ochronnym reżimu z Brukseli, partii Tuska EPL
...
Następna strona