Tegoroczny deficyt budżetowy wyniesie 240 mld zł - zadecydowali posłowie, głosując nad nowelizacją ustawy budżetowej. To oznacza, że deficyt wzrośnie o 56 mld zł, niż pierwotnie planowano.
Jak podkreśla "Fakt" - w łataniu budżetu pomagają kierowcy, którzy zapłacą w tym roku rekordową liczbę mandatów. Jak wynika z danych Izby Administracji Skarbowej w Opolu - do końca września kwota zapłaconych mandatów wyniosła 1 mld 130 mln zł. Natomiast w całym 2023 r. było to 1 mld 169 mln zł. Ponadto funkcjonariusze policji wystawili ponad 3 mln mandatów. "W całym zeszłym roku wlepiono ich kierowcom ponad 3 mln 800 tys. Zatem i tu zanosi się na wzrost" - zaznacza dziennik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy taryfikator i wyższe mandaty
Za większe wpływy do budżetu mają odpowiadać m.in. zmiany w taryfikatorze. Mandat za przekroczenie prędkości do 30 km/h wynosi do 400 zł. Przy przekroczeniu prędkości od 31 do 40 km/h to co najmniej 800 zł, a dalej - o 41-50 km/h - 1 tys. zł, o 51-60 km/h - 1,5 tys. zł, o 61-70 km/h - 2 tys. zł, o 71 km/h i więcej - 2,5 tys. zł. Przy przekroczeniu prędkości powyżej 31 km/h - kwoty te rosną dwukrotnie w przypadku recydywy. Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu to kolejne 1,5 tys. zł.
Kierowców mogą czekać kolejne zmiany. Eksperci od bezpieczeństwa ruchu drogowego przedstawili niedawno w Sejmie nowe propozycje zmian w przepisach. Postulują m.in. ograniczenie prędkości na drogach jednojezdniowych do 80 km/h - obecnie jest to 90 km/h poza terenem zabudowanym i 100 km/h na jednojezdniowych ekspresówkach.
Wolniej możemy jeździć też na autostradach - prof. Stanisław Gaca przewodniczący Rady Programowej Kongresu Bezpieczeństwa Rucho Drogowego zaproponował obniżenie dozwolonej prędkości ze 140 do 120 km/h.