Reprywatyzacja w Warszawie będzie trudniejsza. A niewykluczone, że niemożliwa - pisze "Rzeczpospolita". To efekt przechodzącej przez Sejm ustawy dotyczącej tego procesu. PiS ma prostą receptę: zakaz zwrotu reprywatyzowanych warszawskich kamienic z lokatorami.
Autorami projektu są posłowie PiS. Zakłada on, że nie będzie można uzyskać zwrotu nieruchomości razem z lokatorami, nawet "dzikimi". Dziś takiego zakazu nie ma. Posłowie partii rządzącej chcą także zmiany zasad wypłaty odszkodowań lokatorom zwróconych warszawskich budynków. Środki odzyskane dotychczas przez komisję weryfikacyjną na ten cel mają trafić na Fundusz Reprywatyzacji.
Właśnie ten fundusz, nie zaś stołeczny ratusz, ma wypłacać odszkodowania lokatorom. To nie wszystko: wszystkie sprawy o wypłaty tych rekompensat, które toczą się obecnie w sądach, mają zostać umorzone.
Zdaniem posła PiS, Sebastiana Kalety, ta zmiana rozwiąże problem tzw. komisji weryfikacyjnej z wypłatami pieniędzy. Do tej pory decyzje wydawane przez sejmową komisję były blokowane przez sądy. Komisja weryfikacyjna nie miała i nie ma - zdaniem sędziów - wystarczającej legitymacji do wydawania decyzji dotyczących reprywatyzacji.
Zdaniem warszawskiego ratusza, forsowana przez PiS ustawa nie rozwiąże tego problemu, tym bardziej, że zawarte w niej zapisy są niejasne. Prawnicy cytowani przez "Rz" dodają, że ustawa de facto zamyka drogę do jakiejkolwiek reprywatyzacji. Nawet jedno zajęte mieszkanie w kamienicy byłoby podstawą do zablokowania zwrotu pierwotnym właścicielom. Kolejną przesłanką do zablokowania zwrotu byłaby sytuacja, w której budynek w czasie drugiej wojny światowej został zniszczony w 50 proc. (dziś 66 proc.), a jego odbudowę lub remont przeprowadzono ze środków publicznych.
Nie wolno byłoby oddać także nieruchomości przeznaczonej lub wykorzystanej na inne cele publiczne niż określone w art. 6 ustawy o gospodarce nieruchomościami.
Ustawa prawdopodobnie będzie głosowana na sierpniowym posiedzeniu Sejmu.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie