Źródła Reutersa donoszą, że Polska i Niemcy są bliskie porozumienia ws. koordynowania morskich dostaw ropy do Niemiec przez Gdańsk i część rurociągu "Przyjaźń", aby ułatwić Warszawie zakup należącej do Rosji rafinerii Schwedt w Niemczech.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sankcje na dostawy ropy rurociągiem "Przyjaźń". Polska i Niemcy mają być blisko porozumienia
Unia Europejska zobowiązała się do zaprzestania kupowania rosyjskiej ropy drogą morską od 5 grudnia, ale ropociąg "Przyjaźń" jest obecnie wyłączony z sankcji. Jak wskazuje Reuters, to problem dla PKN Orlen, który ma długoterminową umowę na zakup rosyjskiej ropy i musiałaby zapłacić kary za zerwanie kontraktu.
Gdyby UE nałożyła sankcje na "Przyjaźń", a przynajmniej na jej północny odcinek zaopatrujący Polskę i Niemcy, oba kraje mogłyby wycofać się ze swoich zobowiązań dotyczących importu rosyjskiej ropy, bez konieczności płacenia kary - czytamy.
Według źródeł Reutersa, polskie ministerstwo klimatu i niemieckie ministerstwo gospodarki są w końcowej fazie rozmów na temat porozumienia w sprawie logistyki naftowej, które mogłoby pomóc Orlenowi w realizacji zakupu rafinerii Schwedt.
Niemcy objęły Schwedt sześciomiesięcznym zarządem komisarycznym, nie chcąc nacjonalizować rafinerii i szukają sposobów zaopatrzenia jej w ropę.
Kontrakt Orlenu na ropę z Rosji
Polska i Niemcy obiecały wiosną, że do końca roku postarają się zakończyć import rosyjskiej ropy przez północną odnogę rurociągu "Przyjaźń", jednak Orlen pozostaje związany kontraktem z rosyjską firmą naftowo-gazową Tatneft. - Polska rafineria wyznaczyła już dostawy przez "Przyjaźń" na 2023 r., ale zostałyby one wstrzymane, gdyby rurociąg został dotknięty sankcjami - twierdzi jedno ze źródeł Reutersa. Wysłaliśmy prośbę o komentarz w tej sprawie na adres Biura Prasowego PKN Orlen.
W połowie listopada o sprawie pisał portal oko.press. Jak czytamy w jednym z artykułów, Orlen przekonuje, że na razie nie zamawia ropy od Transnieftu, a jedynie pyta o możliwość jej przesyłu.
"Złożone zapytanie do rosyjskiego operatora to zgłoszenie zapotrzebowania na wypadek realizacji kontraktów, które nadal obowiązują PKN Orlen. To standardowa procedura, która dotyczy wyłącznie zarezerwowania potencjalnych mocy przesyłowych" - przekazał koncern dziennikarzom oko.press. Orlen zapowiada, że mimo to będzie przestrzegał sankcji. "Tak, jak wielokrotnie podkreślaliśmy, PKN Orlen dostosuje się do wszystkich wdrożonych wytycznych i sankcji, zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym" - głosi komunikat spółki.
Orlen już wcześniej zmniejszył zależność od rosyjskiej ropy do 30 proc. swojego zapotrzebowania, zastępując ją dostawami m.in. z Arabii Saudyjskiej i Norwegii.
"Kontrola nad rafinerią Schwedt, która zaopatruje również zachodnią Polskę, zwiększyłaby możliwości rafineryjne Orlenu i kontrolę nad przepływami ropy w Polsce, Czechach, na Litwie i w Niemczech" - podkreśla Reuters.