Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Rewolucja w Kodeksie pracy już pod koniec kwietnia. Wiadomo, kiedy zmiany wejdą w życie

12
Podziel się:

Łączenie pracy z życiem prywatnym i posiadaniem dzieci ma być łatwiejsze. Temu ma służyć nowelizacja Kodeksu pracy, która we wtorek została opublikowana w Dzienniku Ustaw. Zgodnie z jej zapisami nowe przepisy wejdą w życie za trzy tygodnie.

Rewolucja w Kodeksie pracy już pod koniec kwietnia. Wiadomo, kiedy zmiany wejdą w życie
Rewolucja w Kodeksie pracy już pod koniec kwietnia. Wiadomo, kiedy zmiany wejdą w życie (Adobe Stock, Michał_Bednarek)

Ustawa nowelizująca Kodeks pracy i kilka innych ustaw została przygotowana przez rząd z powodu konieczności wdrożenia dwóch unijnych dyrektyw: dotyczącej work-life balance i tak zwanej dyrektywy rodzicielskiej. 24 marca nowelizację podpisał prezydent Andrzej Duda, a we wtorek 4 kwietnia została ona opublikowana w Dzienniku Ustaw.

Jak zwraca uwagę serwis prawo.pl, zgodnie z jej zapisami wejdzie ona w życie po upływie 21 dni od dnia ogłoszenia - a to oznacza, że nowe przepisy zaczną obowiązywać 26 kwietnia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rząd pracuje nad przedłużeniem urlopów. Eksperci chcą zmian

Duże zmiany w urlopach rodzicielskich

Jakie zmiany wprowadza nowelizacja? Prawo ojca do urlopu rodzicielskiego nie będzie uzależnione od pozostawania matki dziecka w zatrudnieniu (ubezpieczeniu) w dniu porodu. W ramach urlopu rodzicielskiego zostanie wprowadzona nieprzenoszalna jego część, w wymiarze do dziewięciu tygodni, dla każdego z rodziców, a także 70-procentowy zasiłek macierzyński za cały okres urlopu rodzicielskiego dla obojga rodziców.

Obecnie zasiłek macierzyński wypłacany jest w wysokości 100 proc. podstawy zasiłku za pierwsze sześć tygodni urlopu rodzicielskiego i 60 proc. podstawy wymiaru zasiłku za pozostałą część tego urlopu. Oznacza to, że obecnie zasiłek macierzyński za okres urlopu rodzicielskiego wynosi średnio 67,5 proc. podstawy wymiaru zasiłku.

Dodatkowy bezpłatny urlop

Pojawi się też możliwość wzięcia kilku dodatkowych dni wolnego - choć pracodawca nam za to nie zapłaci. Pracownik będzie mógł skorzystać z bezpłatnego urlopu opiekuńczego w wymiarze pięciu dni w roku kalendarzowym, aby zapewnić osobistą opiekę lub wsparcie krewnemu (syn, córka, matka, ojciec lub małżonek) albo osobie pozostającej we wspólnym gospodarstwie domowym, wymagającej opieki lub wsparcia z poważnych względów medycznych.

Będzie też możliwość skorzystania ze zwolnienia od pracy "z powodu działania siły wyższej" do wykorzystania w pilnych sprawach rodzinnych. Będą to dwa dni albo 16 godzin w roku kalendarzowym z zachowaniem prawa do połowy wynagrodzenia. W sumie, wliczając w to dostępne już dziś dwa dni na opiekę nad dzieckiem, część pracowników będzie mogła wziąć w ciągu roku do 35 dni wolnego.

Wprowadzone zostanie też prawo do dwóch dodatkowych przerw, wliczanych do czasu pracy. Pracownik będzie mógł skorzystać z drugiej przerwy trwającej co najmniej 15 minut, jeżeli jego dobowy wymiar pracy jest dłuższy niż 9 godzin pracy, i z trzeciej, co najmniej 15-minutowej przerwy, przy ponad 16-godzinnym wymiarze czasu pracy.

Bardziej elastyczna organizacja pracy

Nowelizacja pozwoli też na szersze stosowanie elastycznej organizacji pracy, w tym pracę zdalną, elastyczne rozkłady czasu pracy (ruchomy czas pracy, indywidualny rozkład czasu pracy, weekendowy system czasu pracy, system skróconego tygodnia pracy i przerywany czas pracy) i pracę w niepełnym wymiarze czasu.

Zgodnie z wprowadzonymi zmianami pracownik, który wykonywał pracę co najmniej sześć miesięcy, będzie miał prawo wystąpić raz w roku o zmianę rodzaju umowy na umowę o pracę na czas nieokreślony lub o bardziej przewidywalne i bezpieczne warunki pracy.

Nowelizacja Kodeksu pracy rozszerza też zakres informacji o warunkach zatrudnienia pracownika, w tym wysyłanego do pracy do państw UE lub trzecich i delegowanego. Ma to dotyczyć m.in. informacji o prawie do szkoleń czy długości płatnego urlopu. Firmy będą też miały zakaz zabraniania pracownikowi jednoczesnego pozostawania w stosunku pracy z innym pracodawcą, a także jego niekorzystnego traktowania z tego tytułu.

Pracownik będzie miał też prawo do nieodpłatnego i wliczanego do czasu pracy szkolenia niezbędnego do wykonywania określonego rodzaju pracy lub na określonym stanowisku, jeżeli prawo do takiego szkolenia wynika z postanowień układu zbiorowego pracy lub z innego porozumienia zbiorowego lub z regulaminu albo z przepisów prawa pracy.

Praca zdalna w końcu na jasnych zasadach

To niejedyne duże zmiany w Kodeksie pracy, do których dojdzie w najbliższym czasie. 7 kwietnia zaczną obowiązywać przepisy, które regulują kwestię pracy zdalnej w Polsce. Nowelizacja przewiduje pracę zdalną całkowitą, jak i hybrydową, stosownie do potrzeb konkretnego pracownika i pracodawcy, a także umożliwienie polecenia pracownikowi pracy zdalnej w szczególnych przypadkach. To m.in. czas obowiązywania stanu nadzwyczajnego, stanu epidemii czy pożaru lub zalania w zakładzie pracy.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(12)
WYRÓŻNIONE
Stefcia
2 lata temu
Szczerze....dla mnie nic w tym nie ma,ludzie którzy nie mają dzieci,rodzin ...muszą tylko ryć
podatnik
2 lata temu
Mała firma, pracuje właściciel z żona i mają dwie dziewczyny zatrudnione na etacie. Nagle jedna oświadcza, że jest w ciąży! Nie można jej zwolnić. Za 3 dni przynosi L4 na 3 tygodnie, płaci w tym czasie pracodawca - nie ZUS. Składni za nią również trzeba zapłacić. Pracuje przez tydzień, następnie znowu L4 i znowu miesiąc bez pracownika, któremu trzeba płacić. Tak w kółko, aż do urodzenia dziecka. Potem macierzyński, wychowawczy, 60dni l4 na dzieci (nie daj, jak ma dwoje), l4 na siebie, żąda wolnego w święta, bo przecież ona ma dziecko! jej się należy, godzina na karmienie, więc inni pracują za nią. Później przychodzi do pracy, wybiera urlop - nie ma pracownika przez ponad miesiąc, ale trzeba mu płacić i odprowadzić ZUS! Potem znowu 2 tyg. L4 na dzieci, bo jej się należy? A potem L4 na siebie, bo chora biedactwo... A inni niech pracują za nią. Po całej akcji, młoda mama zaczyna co chwilę brać chorobowe na dziecko, bo katarek, bo angina, a po pół roku oświadcza że jest znowu w ciąży i rzuca z uśmiechem na stół L4. W ten sposób można mieć pracownika i koszty z nim związane przez kilka lat, a jeśli w firmie jak na wstępie zrobią tak dwie osoby to potrafią firmę wykończyć. Im więcej ktoś ma przywilejów "czyimś kosztem", tym mniej chętnie się z nim nawiązuje współpracę.To, jakie mają rodziny, co robią po pracy i jak spędzają urlopy nie powinno i nie może mnie interesować. Osoby posiadające rodziny muszą sobie w końcu uświadomić, że mają je na WŁASNY rachunek!
Jawor
2 lata temu
Po co legalnie harować na dwa etaty, bo brakuje lekarzy, pielęgniarek, kierowców itd. Dzięki PiS w Polsce nie opłaca się pracować, za to dobrze żyje się na wszelkiego typu benefitach i świadczeniach. Nasze wynagrodzenie zjada gigantyczna inflacja z którą nie nadążają płace, na zabieg w SP ZOZ trzeba czekać latami, zapisanie dziecka do przedszkola to dziś prawie konkurs. Rząd zabiera pieniądze na niepełnosprawnych i nie daje rady płacić godnie w budżetówce. Mieszkania wykupują zachodnie koncerny a stopy procentowe raczej szybko nie spadną... to jest polityka prorodzinna PiS!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (12)
Zul
2 lata temu
Wprowadzić jeszcze czterodniowy dzień pracy. Pan Tusk obiecywał to nam...
Rysio
2 lata temu
Szkoda tylko,że te 5 dni opieki są bezpłatne a 2 dni w sytuacjach awaryjnych 50 procent płatne. Państwo nie ponosi kosztów wprowadzenia tych przepisów narzuconych nam przez Unie tylko janusze przeciebiorcy......
aaa
2 lata temu
dłuzszy urlop wyzsze koszty -inflacja w gore .Rozdawnictwo kosztuje wiec nie nazekajcie ze w sklepach takie ceny
Jawor
2 lata temu
Po co legalnie harować na dwa etaty, bo brakuje lekarzy, pielęgniarek, kierowców itd. Dzięki PiS w Polsce nie opłaca się pracować, za to dobrze żyje się na wszelkiego typu benefitach i świadczeniach. Nasze wynagrodzenie zjada gigantyczna inflacja z którą nie nadążają płace, na zabieg w SP ZOZ trzeba czekać latami, zapisanie dziecka do przedszkola to dziś prawie konkurs. Rząd zabiera pieniądze na niepełnosprawnych i nie daje rady płacić godnie w budżetówce. Mieszkania wykupują zachodnie koncerny a stopy procentowe raczej szybko nie spadną... to jest polityka prorodzinna PiS!
mysl
2 lata temu
Przecież wybory, a Ty jesteś mniejszość