- Pracowaliśmy nad tymi rozwiązaniami przez ładnych kilka tygodni - wskazał podczas poniedziałkowej konferencji minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Pakiet nowelizacji składa się z czterech aktów prawnych. To projekt ustawy Sejmu, społeczny projekt ustawy o TK, ustawa wprowadzająca przepisy oraz ustawa mająca na celu nowelizację konstytucji w kontekście funkcjonowania TK, oraz wprowadzenia zasady bezpośredniego stosowania Konstytucji przez sądy powszechne.
Duże zmiany w TK. Są szczegóły
- Jest problem składu, wadliwości składu, wadliwości procesowania. Chcemy na to odpowiedzieć dużą, kompleksową projekcją. Trzeba kreacji Trybunału na nowo - powiedział Maciej Berek, minister w kancelarii premiera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecna na konferencji posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz wskazała, że na sędziego będą mogły kandydować osoby, które co najmniej 4 lata nie były członkami partii, posłami czy senatorami. Sędziów TK będzie wybierać większość 3/5.
- Wybór sędziów będzie "schodkowy": pięciu będzie wybranych na 3 lata; pięciu na 6 lat, a pięciu na pełną 9-letnią kadencję - dodała. Zaznaczyła, że to "ważny dzień dla polskiej praworządności".
Jak wynika z podanych przez TVN24 informacji, w projekcie uchwały ws. TK zawarto apel do wszystkich sędziów TK o rezygnację, a do organów władzy publicznej, by nie uznawały rozstrzygnięć Trybunału w obecnym składzie. Według projektu, trzech "sędziów dublerów": Mariusz Muszyński, Justyn Piskorski i Jarosław Wyrembak nie są sędziami TK. Ponadto w projekcie jest też zapowiedź zmian w konstytucji.
Kontrowersje sięgają 2015 roku
Historia kwestionowanych zmian w TK zaczęła się 8 października 2015 r., kiedy Sejm VII kadencji wybrał - przede wszystkim głosami ówczesnej koalicji PO-PSL - pięciu nowych sędziów: Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego, Bronisława Sitka i Andrzeja Sokalę, którzy mieli być następcami trzech sędziów kończących kadencję 6 listopada i dwóch sędziów, których kadencje kończyły się w grudniu, a więc już w czasie następnej kadencji parlamentarnej.
25 listopada tamtego roku Sejm nowej, VIII kadencji, przyjął zaproponowane przez PiS uchwały o stwierdzeniu braku mocy prawnej wyboru sędziów TK z 8 października. 2 grudnia Sejm wybrał zgłoszonych przez PiS: Julię Przyłębską, Piotra Pszczółkowskiego, Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego i Mariusza Muszyńskiego na sędziów TK. Trzech ostatnich było następcami sędziów, których kadencja wygasła w listopadzie. Tych sędziów zaprzysiągł prezydent Andrzej Duda.
3 grudnia 2015 r. TK uznał, że poprzedni Sejm VII kadencji wybrał dwóch sędziów TK w sposób niezgodny z konstytucją (w miejsce tych, których kadencja kończyła się w grudniu). Wybór pozostałej trójki (w miejsce tych, których kadencja skończyła się w listopadzie) był z nią zgodny. TK uznał też wtedy, że prezydent ma obowiązek "niezwłocznego" odebrania ślubowania od każdego nowo wybranego sędziego.
Po ostatnich wyborach - w połowie listopada ubiegłego roku - ówczesny przewodniczący klubu KO Borys Budka mówił, że trzeba stwierdzić nieważność wyboru trzech sędziów TK. W tym kontekście wskazywani byli sędziowie: Mariusz Muszyński oraz Justyn Piskorski i Jarosław Wyrembak wybrani później w miejsce zmarłych Henryka Ciocha i Lecha Morawskiego.