Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Rewolucja w wyjazdach do sanatoriów. Sam wybierzesz, gdzie i kiedy chcesz jechać

86
Podziel się:

- Prace nad projektem ustawy o leczeniu uzdrowiskowym są bardzo zaawansowane. Myślę, że w listopadzie będzie gotowy projekt ustawy – przekazał w czwartek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Zmiany w leczeniu w sanatoriach będą rewolucyjne. Pacjent będzie mógł m.in. sam wybrać gdzie i kiedy chce wyjechać na leczenie.

Rewolucja w wyjazdach do sanatoriów. Sam wybierzesz, gdzie i kiedy chcesz jechać
Pacjent będzie mógł decydować, gdzie i kiedy chce wyjechać na leczenie uzdrowiskowe. Takie zmiany szykuje resort zdrowia (Materiały WP, Adobe)

"Celem tego projektu jest dostosowanie zakresu udzielania świadczeń do aktualnych potrzeb pacjentów, wzmocnienie podmiotowej roli pacjenta poprzez nadanie mu prawa do wyboru świadczeniodawcy, podniesienie jakości świadczeń usług związanych z dokonywaniem wyboru, cyfryzacja skierowań oraz uproszczenie procedur kontraktowania" – stwierdził wiceminister zdrowia.

Dostali skierowanie, nie wyjechali. To trzeba zmienić

Wiceszef resortu podkreślił, że pacjent będzie mógł decydować, gdzie i kiedy chce wyjechać na leczenie uzdrowiskowe. Obecnie to Narodowy Fundusz Zdrowia podejmuje decyzje dotyczące miejsca, a termin wyjazdu zależy od kolejki w danym województwie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wczasy pocovidowe. Rusza rehabilitacja dla ozdrowieńców

Wyjaśnił, że zgodnie z projektowanymi założeniami za prowadzenie list oczekujących i wyznaczenie pacjentom terminów leczenia będą odpowiadały zakłady lecznictwa uzdrowiskowego. Kwalifikacje pacjentów na leczenie prowadzić będą lekarze uzdrowiskowi na podstawie dokumentacji medycznej. Zniesiony zostanie także obowiązek potwierdzenia skierowania przez odziały wojewódzkie NFZ.

- To wszystko będzie się odbywało przez system teleinformatyczny. Skierowanie do sanatorium także będzie w formie elektronicznej. Pacjent nie będzie musiał dostarczyć już papierowego skierowania do NFZ. Otrzyma specjalny kod, którym zarejestruje swój pobyt w sanatorium – tłumaczył. Dodał, że pacjent będzie mógł zarejestrować się samodzielnie lub z pomocą lekarza, który to skierowanie wystawił.

Kraska ocenił, że takie rozwiązanie zdecydowanie skróci czas oczekiwania na leczenie. Dodatkowo, poprzez nadanie pacjentowi prawa do wyboru świadczeniodawcy, automatycznie zostanie podniesiona jakość świadczeń.

Wskazał, że umożliwienie wyboru powinno także zaradzić sytuacjom, kiedy zdarza się, że pacjenci mimo skierowania i ustalonego terminu nie zgłaszają się do sanatorium, ponieważ nie odpowiada to ich oczekiwaniom np. przez zły termin. Jak przekazał, w drugim kwartale tego roku takich osób było 3443.

Dwa lata oczekiwania na sanatorium. Jest "furtka"

Wiceminister zwrócił również uwagę, że skierowania będą podzielone na kategorie schorzeń.

- Jeżeli będziemy wchodzić w ten system, a mamy leczenie kardiologiczne, to będą pojawiać się tylko te sanatoria, które oferują ten właśnie zakres świadczeń – wyjaśnił.

Na sanatorium z NFZ trzeba czekać średnio dwa lata. Jest jednak furtka, by wyjazd przyspieszyć. Jeżeli choroba utrudnia pracę albo nieleczona może ją uniemożliwić, masz szansę skorzystać z programu rehabilitacji, który prowadzi ZUS. I to na jego koszt. Wówczas czas oczekiwania wynosi tylko 8-12 tygodni.

ZUS w ramach prewencji rentowej kieruje na rehabilitację leczniczą w schorzeniach narządu ruchu (także po wypadku), chorobach układu krążenia, układu oddechowego, schorzeniach psychosomatycznych, na rehabilitację narządu głosu, a także po leczeniu nowotworu piersi. W całym kraju jest wiele ośrodków. Skierowanie do konkretnego zależy od wolnych miejsc i rodzaju choroby, jaką masz wyleczyć.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(86)
WYRÓŻNIONE
AQQ
2 lata temu
ale od tego mieszania nie przybędzie sanatoriów i pieniędzy na sanatoria zatem nic się nie zmieni !
Dzieżgoń
2 lata temu
W tym systemie jest już kompletna Mafia ! Jedni jeżdżą co roku na darmowe wywczasy , inni schorowani latami nie mogą się dostać , bo nie mają dojścia .
60+
2 lata temu
Dlaczego większość osób uważa że wszyscy jadą hulać w sanatorium. Mam 62 lata i byłam 2 razy. Jestem osobą niepełnosprawna i zabiegi stawiają mnie na nogi. Osoby chore jadą się leczyć.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (86)
jedrek
2 lata temu
A kto korzysta z sanatoriów.??... Co lepszy cwaniak, który chce wyjechać na wypoczynek za darmo... Bo się należy...
wojtek z sena...
2 lata temu
prewencj arentowa czyli chory który nie ma renty nie może skożystac z senatorium to nieładnie można byc chorym i nie miec renty o co chodzi jakis haczyk czy żart bo nie wiem
zimny realizm
2 lata temu
Jeżeli choroba utrudnia pracę albo nieleczona może ją uniemożliwić, masz szansę skorzystać z programu rehabilitacji, który prowadzi ZUS. I to na jego koszt.... A ZUS oszczędza. Sama miałam sytuację, gdy po wypadku, zakuta w gorset i poruszająca się o kulach dostałam skierowanie od ZUS na taki turnus, a tydzień później, DWA DNI PRZED WYJAZDEM, inna lekarka ZUS uznała mnie za "zdrową" i przerwała moje zwolnienie lekarskie, cofnęła mi prawo do zasiłku i właśnie do tego turnusu leczniczego też! Bo skorzystać z niego można jedynie w trakcie pobierania zasiłku chorobowego. Odkręcanie tej jednej decyzji podłej suczy z ZUS zajęło DWA LATA!!! Gdy wreszcie sprawa się wyjaśniła, do skorzystania z turnusu leczniczego nie było już podstaw - całą prywatną rehabilitację, dzięki której nadal chodzę sama i nie jeżdżę na wózku inwalidzkim, opłacili mi przyjaciele z zagranicy, trzykrotnie organizując dla mnie zbiórki pieniędzy. ZUS mi łaskawie wypłacił należny a wstrzymany bezpodstawnie zasiłek. Gdyby nie pomoc przyjaciół, to dziś byłabym inwalidką żyjącą z renty i jeżdżącą ja wózku! Ilu inwalidów jest dziś inwalidami tylko dlatego, że ZUS "oszczędził" na ich rehabilitacji jak na mojej, a oni nie mieli przyjaciół? Moja znajoma rehabilituje dziś córkę na własny koszt, ze zbiórek na SIEPOMAGA, bo ZUS jej odmówił prawa do leczenia na ich koszt, bo dziewczynę wypisano ze szpitala O JEDEN DZIEŃ ZA WCZEŚNIE!!! A wypisano tak dlatego, że było miejsce w zakładzie rehabilitacyjnym już natychmiast i tam też nie chciano czekać nawet jednego dnia z pustym łóżkiem.... Akurat tę "niechęć" zakładu prowadzącego rehabilitację, jestem w stanie zrozumieć i pochwalić. ZUS to pokomunistyczny trup i wciąż "działający" jak za komuny - w papierach wszyscy zdrowi.... Nie ważne, że bez rąk, nóg lub na cmentarzu....
Lenka
2 lata temu
Pół turnusu mija, a ja dalej niczyja…
vabank
2 lata temu
PO PIERWSZE SANATORIA POWINNY BYC PŁATNE 50-60 % ,TYLKO LECZENIA PO SZPITANE ZA DARMO ,PO DRUGIE SKONCZYC W KONCU WYJAZDY JEDNYCH I TYCH SAMYCH CO ROK ,BO DOBRZE ZYJA Z LEKARZAMI --BYŁES W TYM ROKU ,MOZESZ JECHAC PONOWNIE PO 3-4 LATACH
...
Następna strona