W Warszawie można się spodziewać zarówno stojących traktorów i innych pojazdów, ale przede wszystkim zwykłych osobówek. Jak tłumaczy w rozmowie z reporterem money.pl Sławomir Izdebski, szef rolniczego OPZZ, chodzi przede wszystkim o względy sanitarne i ograniczenie transmisji wirusa.
Jak na razie protest rolników jest niezbyt liczny i przebiega bez paraliżu miasta. Lider Agrounii, Michał Kołodziejczak narzeka, że policja zablokowała dojeżdżających uczestników.
Główna część protestu rolników zaczęła się w południe. Na razie zablokowane jest rondo na Placu Zawiszy, tuż obok siedziby Prawa i Sprawiedliwości. Protestujący rolnicy chcą też zablokować rondo Dmowskiego, Aleje Jerozolimskie, Marszałkowską i "rondo Radosława" przy centrum handlowym Arkadia.
Po dwóch godzinach blokowania centrum stolicy rolnicy mają w planach powolny przejazd pod Sejm. Jak donosi Paweł Orlikowski, reporter money.pl protest nie jest masowy, przebiega bardzo spokojnie.
Protestujący odżegnują się także od skojarzeń ze strajkiem kobiet.
- Proszę nie wiązać nas z protestami organizowanymi przez inne grupy społeczne, szczególnie przez środowiska lewicowe. My jako rolnicze OPZZ i nasze środowisko się od tego odcinamy. To jest ideologia, niech to pozostanie w zgodzie z każdym sumieniem. My protestujemy tylko i wyłącznie w naszej sprawie, polskiego rolnictwa i piątki dla zwierząt. Chcielibyśmy aby media nas nie wiązały z tymi protestami - mówi naszemu reporterowi Sławomir Izdebski.
Dodaje, że jego zdaniem nie można pozwolić na to, "aby różne grupy społeczne niszczyły to co, wyhodowali, co zrobili nasi przodkowie, kościoły, symbole religijne". Mówi, że polska wieś jest zbudowana na fundamencie chrześcijańskich. Dodaje też, że każdy ma prawo protestować.
Jakie są postulaty rolników?
Rolnicy walczą przeciw wprowadzeniu ustawy o ochronie zwierząt. Zakazuje ona m.in hodowli zwierząt futerkowych i zakłada ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb krajowych związków wyznaniowych. To zdaniem rolników zdrada polskiej wsi cios w ich dochody.
"Od 12.00 pokazujemy, że nie godzimy się na politykę rzadu prowadzoną bez rozmów ze stroną społeczną!! Obronimy! Nie będą wprowadzać szkodliwych dla nas ustaw. Nie ma zgody na "piątkę dla zwierząt" - piszą przedstawiciele organizatora.
Przypomnijmy, że już przed dwoma tygodniami rolnicy przyjechali do stolicy, aby protestować przeciwko tej ustawie.
- Premier nie ma wyjścia, musi się z nami spotkać. Dziś do napisania jest nowa umowa społeczna - mówił wówczas w rozmowie z money.pl, komentując protest rolników, Michał Kołodziejczak, szef AGROunii.
Z kolei tydzień temu rolnicy zdecydowali się na blokady dróg w różnych regionach Polski. Tego protestu nie będzie miło wspominał lider Agrounii Michał Kołodziejczak, który został skuty kajdankami i wyprowadzony przez policję.
- Zostały zastosowane kajdanki, poszliśmy z panem do radiowozu, pan został wylegitymowany i po wylegitymowaniu został zwolniony - tłumaczył wówczas kom. Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.