Po ubiegłotygodniowej wizycie Xi Jinpinga w Moskwie Chiny i Rosja oświadczyły, że "wszystkie państwa posiadające broń jądrową powinny powstrzymać się od rozmieszczania jej poza graniami swojego kraju". Niedługo później Władimir Putin ogłosił w telewizji państwowej, że Rosja po raz pierwszy od rozpadu Związku Radzieckiego rozmieści na Białorusi taktyczną broń nuklearną. Rosyjski przywódca przekonywał, że decyzja ta nie naruszy zobowiązań Moskwy w zakresie nierozprzestrzeniania broni jądrowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Oświadczenie Putina podało w wątpliwość wynik jego spotkania z Xi - powiedział cytowany przez agencję Bloomberg Tariq Rauf, były dyrektor w Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. - Wydaje się, że Putin tym posunięciem wysyła sygnał do obywateli Rosji, próbując uspokoić własną opinię publiczną i przekonać ją, że wojna na Ukrainie przebiega zgodnie z planem Kremla - dodał.
Broń jądrowa na Białorusi
W minioną sobotę przywódca Rosji Władimir Putin oświadczył, że jego kraj zamierza rozmieścić na terytorium Białorusi taktyczną broń jądrową. Według Putina Rosja przekazała Białorusi m.in. dziesięć samolotów, które mogą przenosić pociski jądrowe, a do 1 czerwca mają zostać zbudowane magazyny do przechowywania tej broni.
Oświadczenie wywołało sprzeciw wielu państw, w tym Polski. Zareagowało też NATO, którego służba prasowa podkreśliła, że rosyjska retoryka nuklearna jest niebezpieczna i nieodpowiedzialna.
Wielu ekspertów stoi jednak na stanowisku, że Putin dążył do rozlokowania taktycznej broni jądrowej na Białorusi jeszcze przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę, a głównym celem tych działań jest "pogłębienie kontroli nad Białorusią".