Rosja obecnie w dużej mierze polega na zagranicznych tankowcach do transportu swojej ropy. Jak jednak informuje "Financial Times", bazując na opiniach branżowych ekspertów, Rosjanie kupili w tym roku bezpośrednio lub pośrednio ponad 100 statków.
Firma konsultingowa Rystad twierdzi, że Rosja w tym roku dodała 103 tankowce poprzez zakup lub realokację statków obsługujących Iran i Wenezuelę, dwa kraje również objęte zachodnim embargiem na sprzedaż ropy.
Branża naftowa nazywa to budową "floty cieni". Według ekspertów, Rosja w ten sposób po cichu próbuje stworzyć sposób na ominięcie nowego embargo na ropę transportowaną drogą morską. Ograniczenia mają wejść w życie od 5 grudnia i dotyczą krajów UE oraz Wielkiej Brytanii. Dodatkowo, w życie mają wejść ograniczenia cenowe dla rosyjskiej ropy, których Rosja nie chce zaakceptować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja buduje "flotę cieni", by obejść embargo na ropę transportowaną drogą morską
Według "FT", nowe ograniczenia odetną Rosję od dużej części światowej floty tankowców, gdyż ubezpieczyciele, tacy jak Lloyd's of London, nie będą mogli ubezpieczać statków przewożących rosyjską ropę - niezależnie od jej przeznaczenia - chyba że zostanie ona sprzedana w ramach programu limitu cen.
Traderzy twierdzą, że "flota cieni" zmniejszy skuteczność takich środków, ale nie na tyle, by Rosja przestała je odczuwać.
Rosja od dawna zapowiada, że nie będzie współpracować z żadnym krajem egzekwującym limit, co oznacza, że może odmówić dostaw ropy na warunkach ustalonych przez Zachód. Zamiast tego zamierza wykorzystać swoją nową flotę do zaopatrywania krajów takich jak Indie, Chiny i Turcja, które stały się większymi nabywcami jej ropy naftowej, gdy Europa ograniczyła zakupy - pisze "FT".
Jak wyjaśnia gazecie Anoop Singh z Braemar, zakupy można zaobserwować, śledząc duży wzrost liczby anonimowych lub nowych nabywców pojawiających się w rejestrach. "Są to nabywcy, których my, będąc od wielu lat brokerami, nie znamy. Jesteśmy pewni, że większość tych statków jest przeznaczona dla Rosji" - mówi, dodając, że jednostki te mają zazwyczaj 12-15 lat i oczekuje się, że zostaną zezłomowane w ciągu najbliższych kilku lat.
Według Braemar podejrzewa się, że w 2022 roku operatorzy powiązani z Rosją zakupili aż 29 supertankowców - znanych jako VLCC - z których każdy może przewozić ponad 2 mln baryłek, a także 31 zbiornikowców typu Suezmax, które mogą przewozić ok. 1 mln baryłek każdy, oraz 49 zbiornikowców typu Aframax, mogących przewozić po ok. 700 tys. baryłek.
Jak zauważa "FT", szef rosyjskiego państwowego banku VTB Andriej Kostin zdawał się to potwierdzać, mówiąc w październiku, że musi wydać "co najmniej 1 bilion rubli" (16,2 mld dolarów) na "rozbudowę floty tankowców".
"Liczba statków, których Rosja będzie potrzebować, aby przewieźć całą swoją ropę, jest po prostu oszałamiająca. W ostatnich miesiącach widzieliśmy sporo sprzedaży anonimowym nabywcom, a kilka tygodni po sprzedaży wiele z tych tankowców pojawia się w Rosji, aby zabrać pierwszy ładunek ropy" - powiedział Craig Kennedy, ekspert ds. rosyjskiej ropy w Harvard's Davis Center.
Ma jednak wątpliwości, czy VLCC będą wykorzystywane przez Moskwę, ponieważ są zbyt duże dla rosyjskich portów.
Oczekuje się, że Rosja nadal będzie borykać się z brakiem tankowców i w pierwszych miesiącach 2023 r. może mieć trudności z utrzymaniem poziomu eksportu, co spowodowałoby wzrost cen - twierdzą analitycy. Kennedy wskazuje, że niedobór może wzrosnąć, gdy w lutym unijny zakaz zostanie rozszerzony na rosyjskie paliwa rafinowane. Rosja będzie potrzebowała dostępu do jeszcze większej liczby tankowców niż do tej pory, ponieważ każda podróż się wydłuży - ropa, która wcześniej była sprzedawana w Europie, będzie wysyłana do nowych nabywców w Azji.