Według "Kommiersanta" wysokość zaliczki, którą leasingodawca Rosteca - Aviacapital Service (AKS) zamierza zażądać od europejskiego producenta samolotów Airbus, wynosi około 200 mln dolarów.. Pozew wpłynął do Sądu Arbitrażowego w Moskwie 13 grudnia.
Rosyjskie lotnictwo przyparte do muru
Chodzi o kontrakt na dostawę 17 szerokokadłubowych samolotów A350 dalekiego zasięgu. AKS podpisał umowę bezpośrednio z Airbusem w 2015 roku i planował następnie wydzierżawić je Aeroflotowi. Żaden z samolotów nie został odebrany przez klienta.
Rosyjski dziennik informuje, że specjaliści rynku leasingowego oceniają szanse na odzyskanie wpłaconych zaliczek jako bliskie zeru, ponieważ sankcje unijne zakazują jakichkolwiek relacji finansowych z firmami z Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sankcje nałożone na Rosję po jej agresji na Ukrainę w lutym 2022 r. uderzyły m.in. w przemysł lotniczy. Zachodni producenci, w tym tacy jak Boeing i Airbus, odcięli dostawy gotowych samolotów oraz komponentów i części zamiennych dla klientów z Rosji. Rosjanie pracują nad silnikiem własnej produkcji.
W czerwcu wicepremier Rosji Jurij Borysow przyznał w wywiadzie dla kanału Rossija-24, że rosyjscy lotnicy rozmontują samoloty zachodniej produkcji, by serwisować inne maszyny i dalej móc funkcjonować.
Sankcje działają. Rosjanie już je czują
- Nasza zachodnia flota ulega degradacji. Komponenty do ich serwisowania są niezbędne. Ale jak na razie latanie Airbusami i Boeingami, które mają w swojej flocie rosyjscy przewoźnicy, jest całkowicie bezpieczne - wyjaśniał Borysow.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.