- Powtarzamy, że zawsze będziemy stać twardo przy naszych rosyjskich towarzyszach aż do dnia zwycięstwa - powiedziała szefowa MSZ Korei Północnej Choe Son-hui, cytowana przez "The Moscow Times".
Choe Son-hui spotkała się ze swoim odpowiednikiem Sergiejem Ławrowem. Przedstawicielka reżimu Kim Dzong Una chwaliła innego dyktatora - Władimira Putina.
Nie mamy żadnych wątpliwości, że pod mądrym przywództwem czcigodnego prezydenta Rosji Władimira Putina, rosyjska armia i naród z pewnością odniosą wielkie zwycięstwo w swojej świętej walce w obronie suwerennych praw i bezpieczeństwa swojego państwa - zadeklarowała.
Ławrow w odpowiedzi podkreślił, że Rosja oraz Korea Północna mają bliskie relacje, które dotyczą m.in. wojska oraz służb specjalnych. Jego zdaniem "Moskwa jest wdzięczna koreańskim przyjaciołom za ich pryncypialne stanowisko w sprawie wydarzeń, które miały miejsce w Ukrainie".
Żołnierze Korei Północnej w Ukrainie
"The Moscow Times" zwraca uwagę, że w trakcie spotkania nie wspomniano ani słowem o obecności północnokoreańskich wojsk w Rosji. Według zachodnich źródeł w obwodzie kurskim przebywa kilka tysięcy żołnierzy.
Większość żołnierzy z Korei Północnej, wysłanych do Rosji, to młodzi, około 20-letni rekruci, którzy służą w armii od niedawna - informował południowokoreański dziennik "JoongAng", powołując się na źródła wojskowe. Moskwa ma zapłacić każdemu żołnierzowi 2 tys. dolarów miesięcznie.
Stany Zjednoczone i Korea Południowa ujawniły, że w październiku z Korei Płn. do Rosji przetransportowano co najmniej 3 tys. żołnierzy. Do końca roku Pjongjang ma tam przerzucić 10 tys. wojskowych. W czwartek japońskie i ukraińskie media poinformowały, że około 2 tys. północnokoreańskich żołnierzy, którzy ukończyli szkolenie na poligonach na Dalekim Wschodzie Rosji, jest przewożonych pociągiem do europejskiej części kraju, w pobliże granicy z Ukrainą.