Rzecznik Kremla nie zajął jednoznacznego stanowiska w sprawie wyjazdów z kraju osób objętych częściową mobilizacją. Nie ma też pewności, czy reżim zdecyduje się na taki krok w najbliższych dniach - podaje "Rzeczpospolita".
Są różne zapisy w tej kwestii w obowiązujących przepisach. Proszę o trochę cierpliwości. Wyjaśnienia w tej kwestii się pojawią - stwierdził Dmitrij Pieskow, cytowany przez "Rz".
Rosjanie szukają drogi ucieczki
Można się jednak spodziewać, że temat ten powróci w najbliższych dniach. Zwłaszcza że Rosjanie, po ogłoszeniu częściowej mobilizacji, masowo ruszyli do kas i na strony internetowe przewoźników, by wykupić bilety na loty zagraniczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obywatele Federacji Rosyjskiej próbują załapać się na połączenia przede wszystkim do: Stambułu, Erywania i Tbilisi. Według informacji Lenta.ru bilety na loty do tych miast wykupiono od razu po zakończeniu orędzia rosyjskiego dyktatora.
Wzmożone zainteresowanie lotami przekłada się też na ceny biletów, które szybko rosną. Lenta.ru podaje, że lot z Moskwy do Armenii tanią linią lotniczą FlyOne z Mołdawii kosztował 17,5 tys. rubli w jedną stronę (ok. 1380 zł). Po orędziu Władimira Putina i związanym z nim gwałtownym wzroście cen - już 23 tys. rubli (ponad 1,8 tys. zł).
Częściowa mobilizacja w Rosji
W środę 21 września Władimir Putin wystąpił z orędziem do narodu - po raz pierwszy od wybuchu wojny w Ukrainie. Dyktator potwierdził, że podpisał we wtorkowy poranek dekret o częściowej mobilizacji. Objąć ma ona rezerwistów oraz osoby mające doświadczenie bojowe, jak również specjalistów potrzebnych w działaniach wojskowych.
Siergiej Szojgu przedstawił konkretne liczby dotyczące tego, ile osób pójdzie w kamasze. Z jego szacunków wynika, że mobilizacja może objąć nawet ok. 300 tys. osób.
Opozycja w Rosji jest jednak zdania, że mobilizacja jest tak naprawdę powszechna. - Powołać mogą wszystkich, oprócz tych, którzy nie nadają się z powodu wieku i stanu zdrowia - ocenił prawnik ekipy opozycjonisty Aleksieja Nawalnego Wiaczesław Gimadi.