Projekt nowelizacji rosyjskiego Kodeksu karnego trafił do Dumy Państwowej już 15 lipca. W poniedziałek 19 września w trakcie pierwszego czytania deputowani złożyli pakiet poprawek zaostrzających prawo karne - zwrócił uwagę Paweł Czikow, aktywista i działacz na rzecz praw człowieka, cytowany przez "Kommiersanta".
Rosja zaostrza prawo karne
Autorzy poprawek proponują wprowadzenie dwóch artykułów do Kodeksu karnego: pierwszy miałby przewidywać karę za "dobrowolne poddanie się", a drugi - za "grabież". Za pierwsze "przestępstwo" ma grozić od 3 do 10 lat więzienia (jeżeli zachowanie to nie nosi znamion zdrady), a za drugie - do 15 lat więzienia.
Wraz z tymi przepisami znowelizowany ma zostać artykuł dotyczący okoliczności obciążających podejrzanego. Wprowadzony ma być termin przestępstwa popełnionego "w czasie mobilizacji lub stanu wojennego, w czasie wojny lub w warunkach konfliktu zbrojnego lub działań bojowych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oprócz tego pojawi się też kara za nieuprawnione opuszczenie jednostki w czasie mobilizacji lub stanu wojennego. Za dezercję trwającą od dwóch do 10 dni grozić będzie do pięciu lat więzienia (zamiast roku, jak jest obecnie), za okres od 10 dni do miesiąca - do siedmiu lat więzienia (zamiast trzech), a za okres powyżej miesiąca - od pięciu do 10 lat więzienia (zamiast pięciu).
Do artykułu dotyczącego przestępstwa z tytułu niewykonania polecenia dopisany ma być podpunkt karzący "niewykonanie przez podwładnego rozkazu wydanego zgodnie z ustalonym trybem, w czasie stanu wojennego, w warunkach konfliktu zbrojnego lub działań bojowych, a także odmowę wzięcia udziału w działaniach wojskowych lub bojowych". W tym przypadku delikwent naraża się na karę od dwóch do trzech lat pozbawienia wolności.
Prawnik Paweł Czikow zwraca uwagę, że we wtorek 20 września ma się odbyć drugie i prawdopodobnie od razu trzecie czytanie noweli, co oznacza, że ustawa może zostać przyjęta jeszcze tego samego dnia.
Dezercja bolączką Rosjan
Zaostrzenie prawa karnego jest odpowiedzią na trudną sytuację armii rosyjskiej na ukraińskim froncie. We wrześniu szef republiki czeczeńskiej Ramzan Kadyrow skrytykował żołnierzy za wycofywanie się ze stanowisk w obwodzie charkowskim - przypomina "Kommiersant". Dziennik zauważa, że reakcja rosyjskich deputowanych może być właśnie spowodowana słowami czeczeńskiego lidera.