Na początku ubiegłego miesiąca rosyjskie służby zarzuciły amerykańskiemu gigantowi technologicznemu, że stosuje podsłuchy w smartfonach Rosjan. Jak przekazała agencja Interfax, FSB podobno znalazł kilka tysięcy zainfekowanych urządzeń. Nie podał jednak dowodów rzekomej akcji szpiegowskiej.
Niemniej, po reżimie Władimira Putina rozlewa się zakaz korzystania z iPhone'ów. Jak pisaliśmy w money.pl, w połowie czerwca wprowadził go rosyjski gigant technologiczny Rostec. Zakaz objął kilkaset tysięcy pracowników.
Ale na tym nie koniec. "Financial Times" informuje, że podobne zakazy obowiązują lub zostaną wprowadzone w ministerstwach finansów i energetyki oraz innych oficjalnych organach. W poniedziałek restrykcje dla pracowników wejdą w życie w arcyważnym resorcie przemysłu i handlu. Na podobny krok zdecyduje się też ministerstwo cyfryzacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Apple odpowiada Rosjanom ws. "akcji szpiegowskiej"
Rosyjscy urzędnicy nie mogą odtąd korzystać nie tylko ze służbowych iPhone'ów, ale także prywatnych.
"Urzędnicy ds. bezpieczeństwa w ministerstwach – są to pracownicy FSB, którzy zajmują stanowiska cywilne, takie jak wiceministrowie – ogłosili, że iPhone'y nie są już uważane za bezpieczne i że należy szukać alternatyw" – powiedziała dziennikowi osoba bliska Federalnej Służbie Bezpieczeństwa.
Koncern w czerwcu zaprzeczył ustaleniom FSB. "Nigdy nie współpracowaliśmy z żadnym rządem w celu umieszczenia backdoora w jakimkolwiek produkcie Apple i nigdy tego nie zrobimy" - głosi oświadczenie dla Reutersa.