Zgodnie z nieoficjalnymi informacjami przekazanymi przez media plan pokojowy Kelloga może zawierać przeniesienie części pieniędzy pochodzących z rosyjskich surowców. Zdaniem CNN chodzi o podanie konkretnego źródła, z którego płynęłyby z Moskwy pieniądze.
"Pierwszy etap ugody polega na zamrożeniu linii frontu, zawieszeniu broni i wprowadzeniu strefy zdemilitaryzowanej. Po czym strony zasiądą do stołu negocjacyjnego" - czytamy w "Moscow Times". Następnie część nałożonych sankcji na reżim putina zostanie złagodzonych. Całkowita rezygnacja z sankcji będzie możliwa jedynie po podpisaniu porozumienia pokojowego.
Media podkreślają, że Kijów nie będzie musiał zwrócić Rosji okupowanych terenów. Jednocześnie Ukraina będzie mogła odzyskać swoje terytorium jedynie z wykorzystaniem dyplomacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kellogg ma również proponować, żeby Ukraina "na czas nieokreślony odmówiła przyłączenia się do NATO". Zamiast tego Kijów miałby otrzymać gwarancje bezpieczeństwa.
Były generał z misją w Kijowie
W pierwszej administracji Trumpa Kellogg - emerytowany trzygwiazdkowy generał wojsk lądowych USA - zajmował stanowiska doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego wiceprezydenta Mike'a Pence'a oraz sekretarza wykonawczego Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Wiosną w tekście opublikowanym na stronie swojego think tanku America First Policy Initiative Kellogg oceniał, że należy doprowadzić do zawieszenia broni i rozpoczęcia negocjacji pokojowych Ukrainy z Rosją, wywierając presję na obie strony i uzależniając od tego dalsze wsparcie Waszyngtonu dla Kijowa. Końcowym celem tych przedsięwzięć miałoby być, według wojskowego, zapewnienie długoterminowego bezpieczeństwa Ukrainie na podstawie dwustronnych gwarancji.
"Keith miał wybitną karierę wojskową i biznesową, w tym sprawował bardzo wrażliwe funkcje w zakresie bezpieczeństwa narodowego w mojej pierwszej administracji. Był ze mną od samego początku! Razem zapewnimy POKÓJ PRZEZ SIŁĘ i sprawimy, że Ameryka i świat będą ZNOWU BEZPIECZNE!" - napisał Trump na swoim portalu społecznościowym.
80-letni Kellog tłumaczył latem w rozmowie z PAP, że konieczny jest "reset pola bitwy".
- Coś trzeba zrobić, bo obecna sytuacja jest nie do utrzymania. Mamy Rosję, która ma w Ukrainie 425 tys. żołnierzy i potężne zasoby, znacznie większe niż Ukraina. A więc ktoś musiał to powiedzieć, że należy coś zmienić. To, co musimy zrobić, to "zresetować" pole bitwy i zrobimy to poprzez zawieszenie broni - zapowiadał, dodając jednocześnie, że nie musi to oznaczać zgody Ukrainy na utratę terytorium na stałe.
Kellog pytany o to, jak Trump skłoniłby Putina do zgody na zawieszenie broni, odparł, że Republikanin zagroziłby, że w przeciwnym wypadku przekaże Ukrainie "potężną" ilość uzbrojenia.
- Mamy w naszych magazynach, w tym również w Niemczech, jeszcze mnóstwo rzeczy, których możemy się pozbyć. Ukraina dostała 31 czołgów Abrams, podczas gdy mamy ich setki. Mamy setki transporterów opancerzonych M113, samolotów A10 i wszystko to moglibyśmy przekazać Ukrainie - wyliczał Kellog. - To, że Ukraina jest teraz w sytuacji, w której jest, to też efekt tego, że - przy całej swojej retoryce - prezydent (Joe) Biden spowalniał dostawy broni, nie dawał (Ukrainie) wszystkiego, co mógł - mówił Kellogg.