Jak zaznaczono, w ciągu ostatnich dwóch dni rekruterzy dostali 130 podań o pracę z Rosji. "W porównaniu z poprzednim wynikiem 20-30 wniosków miesięcznie. Gremi Personal sugeruje, że Rosjanie zaczęli masowo szukać pracy w Europie w związku z mobilizacją ogłoszoną przez Władimira Putina" - pisze belsat.eu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie chcą pracować w Polsce. Skokowy wzrost liczby podań po ogłoszeniu mobilizacji
Portal podkreśla, że przed wojną w Ukrainie pracodawcy nie odczuwali zapotrzebowania na wolne miejsca pracy w Polsce ze strony Rosjan. Na zmianę podejścia wpływ miał kryzys gospodarczy oraz zachodnie sankcje.
Dekret o "częściowej mobilizacji" dodatkowo zwiększa zainteresowanie poszukiwaniem pracy w Europie - wskazują eksperci Gremi Personal. Według nich Rosjanie wybierają Polskę głównie z uwagi na możliwość sprawnego przekroczenia granicy i legalizacji pobytu. Rosjan zachęca też fakt, że większość polskich pracodawców oferuje legalne zatrudnienie, oficjalne wynagrodzenie i świadczenia socjalne. Jednak, jak dodano, polskie firmy rekrutacyjne w większości nie zatrudniają Rosjan ze względu na obostrzenia wizowe i solidarność z Ukrainą.
W minioną środę władze Federacji Rosyjskiej ogłosiły "częściową" mobilizację, która ma objąć oficjalnie 300 tys. osób. Niezależne media donoszą, że dekret zawiera niejawny punkt, w którym mowa jest o tym, że zaciąg ma objąć 1 mln osób. Rosyjskie władze od czwartku prowadzą mobilizację na masową skalę. Według doniesień medialnych przejścia graniczne szturmowane są przez osoby chcące uniknąć wcielenia do wojska. Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow zaprzecza tym doniesieniom.