5 procent – to liczba, która spędza sen z powiek osobom budującym dom. O tyle podrożały średnio materiały budowlane w Polsce w ciągu 12 miesięcy, od marca 2020 do marca 2021. Każdy kolejny miesiąc przynosi coraz większy wzrost cen.
Większość nowo stawianych domów kosztuje ok. 300 – 350 tysięcy złotych, więc same materiały kosztują dziś o 15 – 17,5 tysiąca złotych więcej niż rok temu. Ale materiały to nie wszystko – zdrożała też robocizna i ceny usług, które dodatkowo podnoszą koszt budowy domu.
Co podrożało i dlaczego?
Z danych Grupy PSB wynika, że ceny materiałów budowlanych w lutym tego roku w porównaniu z lutym 2020 roku wzrosły o 2,6 proc. Odnotowano wzrosty w 17 grupach towarów spośród 20 analizowanych. Najmocniej wzrosły ceny płyt OSB - o 14 proc., suchej zabudowy - o 11 proc., cementu i wapna - o 7 proc.
- Średnio ceny materiałów budowlanych wzrosły w marcu 2020 w stosunku do marca 2021 o 5 procent. Oczywiście nie odzwierciedla to rzeczywistego kosztu budowy domu. Obecnie przyjmuje się, że koszty materiałów budowlanych to ok. 60-65 proc. ceny domu, a 35-40 proc. to szeroko pojęte usługi – mówi money.pl Marzena Misior-Syczuk z Grupy PSB.
Dodaje, że ceny usług, w tym robocizny, również wzrosły, podnosząc koszt budowy domu. Jej zdaniem w niedalekiej przyszłości to właśnie one będą w większym stopniu odpowiadać za cenę własnego domu. Ich udział w kosztach budowy będzie coraz wyższy, co niestety nie znaczy, że ceny materiałów spadną.
Obecnie mamy do czynienia z potężnymi zawirowaniami na rynku materiałów budowlanych. Ostatnim przejawem jest silny wzrost cen styropianu. W styczniu zwiększyły się o 5 proc. w porównaniu do grudnia 2020 roku. I nie zwalniają. Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec podwyżek. Producenci zaczęli wprowadzać limity na dostawy.
Skąd podwyżki?
Płyty OSB używane jako budulec ścian i stropów drożeją, bo rosną ceny drewna, ich podstawowego (90 proc.) składnika. Polityka ekologiczna krajów europejskich wymusza ograniczanie cięć, więc drewno staje się coraz droższe.
Z czego wynikają wzrosty cen styropianu? Producenci styropianu, pytani przez money.pl, wskazują na styren – to podstawowy materiał używany do produkcji styropianu. Jego cena wzrosła od początku roku aż o 30 proc. – to najwyższa w historii świata skokowa podwyżka cen tego surowca.
W przypadku cementu sprawa jest dość skomplikowana. Jego składnikami są m.in. popioły. Były do tej pory pozyskiwane z elektrowni węglowych, dla których stanowiły po prostu odpad. Zmierzch energetyki węglowej powoduje, że popiołu jest coraz mniej, a to uderza w ceny cementu.
Drożeje też gips syntetyczny - tę substancję najłatwiej uzyskuje się w procesie odsiarczania spalin w energetyce węglowej. A spalin jest coraz mniej, są też coraz bardziej efektywnie wykorzystywane. Produkcja gipsu spada, ceny rosną.
Według danych Sekocenbud, analizującego ceny w budownictwie, koszty robocizny w ciągu ostatniego roku wzrosły podobnie, jak ceny materiałów – o ok. 5 proc.
O ile droższy jest dziś własny dom?
Z analizy portalu Kb.pl wynika, że koszty budowy domu wzrosły o 7,4-8,4 proc. rok do roku. W Polsce najpopularniejsze są obecnie domy o powierzchni 100 -150 metrów kwadratowych. Zwykle przeznaczaliśmy na budowę kwoty rzędu 300 – 350 tysięcy. Wzrost cen oznacza, że obecnie ceny takich domów wzrosły o 22 – 25 tysięcy w przypadku mniejszego lokum i o 26 – 30 tysięcy w przypadku większego.
Droższa budowa domu. Nowe wymagania podniosły koszty
Mowa oczywiście o doprowadzeniu domu do tzw. stanu deweloperskiego. Do finalnej ceny trzeba jeszcze doliczyć wyposażenie.
Marzena Misior-Syczuk dodaje, że trudno dziś ocenić, jak szybko i jak mocno ceny materiałów będą dalej rosnąć. Przestrzega jednak, że spadku cen w tym segmencie nie należy się spodziewać. Już dziś widać, że drożeje na przykład stal, co przełożyć się może zarówno na koszty budowy, jak i wyposażenia domu. Z pewnością będą też rosły ceny usług budowlanych, bo rosną zarówno koszty pracy, jak i choćby energia i paliwa, niezbędne do prowadzenia prac.
Obecne podwyżki nie są niczym niezwykłym, to kontynuacja trendu wzrostowego. Przez trzy poprzednie lata (2018-2020) budowa przeciętnego domu podrożała o mniej więcej 20-25 proc.
Wart też przypomnieć, że budowane od tego roku domy muszą spełniać normę energetyczną WT 2021. Wstępne szacunki mówią o tym, że podnosi to koszt inwestycji o ok. 4-8 proc. W przypadku domu liczącego sobie 140 mkw., którego budowa do stanu deweloperskiego kosztowałaby wcześniej 350 tys. zł, chodzi o dodatkowe 14-28 tys. zł. Mniej więcej 75 proc. większych kosztów jest związanych z koniecznością zastosowania rekuperacji. Są to jednak koszty, które zwrócą się w dłuższej perspektywie w postaci mniejszych rachunków za energię.