W najnowszym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE" analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego cytują badanie wpływu pandemii COVID-19 na zjawisko ubóstwa energetycznego przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Wynika z niego, że w Polsce w 2020 r. (do maja włącznie) udział wydatków na nośniki energii w stosunku do dochodu rozporządzalnego na osobę wzrósł w porównaniu z 2019 r. średnio o 1,3 proc.
Pompa ciepła – czy da się zainstalować w twoim domu?
Największy procentowy wzrost wydatków dotyczył osób najmniej zarabiających (2,4 proc.), a najmniejszy najzamożniejszych (0,4 proc.).
Jak wskazano, "ubóstwo energetyczne w 2020 r. (do maja) wzrosło do 21,4 proc., czyli o 13,7 proc. w stosunku do 2019 r. i było potęgowane utratą pracy oraz zmniejszeniem zarobków, szczególnie u osób o najniższym i średnim dochodzie.
Jednak zdaniem analityków PIE obecnie skala zjawiska może być jeszcze większa. Rekomendują oni wprowadzenie programów socjalnych mających poprawić warunki finansowe gospodarstw domowych, a także programów związanych z rozwojem OZE, co z kolei powinno zmniejszyć zapotrzebowanie na energię i związane z tym koszty.
Warto przypomnieć, że udział wydatków na energię elektryczną, gaz i inne paliwa w strukturze wydatków gospodarstw domowych jest w Polsce dwukrotnie wyższy niż średnio w UE.
W ostatnią niedzielę w Polskim Radiu wicepremier Jacek Sasin poinformował, że w czerwcu będzie gotowy projekt ustawy dotyczącej rekompensat za podwyżki energii eklektycznej. Dopłaty do rachunków mają otrzymać tylko najbiedniejsi.