Władimir Putin pod koniec września ogłosił mobilizację dodatkowych 300 tysięcy żołnierzy. W zeszłym tygodniu pośrednio odniósł się do tej decyzji wiceszef Banku Centralnego Aleksiej Zabotkin. Opublikowana teraz analiza sytuacji wykonana przez podległych mu ekonomistów daje nam szerszy obraz tego, jaki jest wpływ mobilizacji na rosyjską gospodarkę.
Eksperci z Rosyjskiego Banku Centralnego: mobilizacja negatywnie wpływa na aktywność gospodarczą, brakuje rąk do pracy
Jak stwierdzają eksperci z RBC w komencie cytowanym przez 'Bloomberga", "pod koniec września ożywienie aktywności gospodarczej zatrzymało się i nastąpiło pogorszenie trendów". Częściowa mobilizacja – ich zdaniem – pogorszyła i tak bardzo złą sytuację, jeśli chodzi o deficyt pracowników oraz "w negatywny sposób odbiła się na nastrojach konsumentów i przedsiębiorców".
Zmiana nastrojów ma "na początku IV kwartału czasowo spowolnić odbicie się poziomów konsumpcji". Z kolei "spadek liczby pracowników z powodu mobilizacji może skomplikować wysiłki przedsiębiorstw, by rozwiązać problemy związane z ograniczeniami podaży oraz ogólnie zmniejszyć aktywność ekonomiczną w najbliższych miesiącach".
W dokumencie stwierdza się też, że skutki sankcji dotyczących ropy i wysokich technologii "mają być dopiero odczuwalne".
Co to oznacza? Eksperci – choć nie wprost – to przyznają, że Rosja obawia się skutków sankcji, a sytuacja już obecnie jest bardzo zła, skoro stwierdza się, że biznes ma problem, by odpowiedzieć na zapotrzebowanie ze strony i tak słabnącego popytu. Potwierdzają się więc wcześniejsze prognozy ekspertów, którzy wskazywali, że "częściowa" mobilizacja będzie dla rosyjskiej gospodarki bardzo dużym obciążeniem.
Rezerwiści wysłani na front nie mogą równocześnie pracować w swoich miejscach pracy. Równocześnie na masową skalę z kraju uciekają mężczyźni w wieku poborowym. Do Gruzji i Kazachstanu wyjechało ok. 360 tys. mężczyzn, którzy uciekli przed wojskiem. W rezultacie Rosja może mieć problem ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników praktycznie w każdym sektorze.
Rosyjski Bank Centralny prognozuje spadek PKB Rosji o 4-6 proc. w 2022 r.
Jak stwierdził w zeszły wtorek Zabotkin, rosyjskie PKB skurczy się w 2022 r. o 4-6 proc. Rosyjska gospodarka ma wedle prognozy tamtejszego banku centralnego zacząć odbijać się od dna w pierwszej połowie 2023 r.
Niezależni eksperci wskazują jednak, że może być to trudne także z powodu kolejnego ciosu dla tamtejszego budżetu. Na początku grudnia praktycznie o 90 proc. import rosyjskiej ropy z dnia na dzień ograniczy Unia Europejska.
Neutralna stopa procentowa w Rosji zdaniem Zabotkina to 5-6 proc., a inflacja w 2022 r. ma osiągnąć poziom 11-13 proc. Bank Centralny Rosji prognozuje, że inflacja będzie zbliżać się powoli do inflacyjnego celu, który w Rosji wynosi 4 proc. Nie stanie się to jednak szybko, bo "transformacja ekonomiczna wymaga dostosowania się cen produktów i usług na szeroką skalę".