Jak czytamy, takie dotacje mają być potrzebne do 2028 r., dopóki w Rosji nie zostanie zlokalizowana produkcja komponentów baterii do aut elektrycznych. Rosatom planuje uruchomić własną gigafabrykę akumulatorów trakcyjnych.
Do jesieni 2025 r. Kaliningradzie ma powstać fabryka baterii o łącznej mocy 4 GWh rocznie. Ma to wystarczyć na zaopatrzenie około 50 tys. aut elektrycznych. Jej szacunkowy koszt to 51 mld rubli, czyli około 647 mln euro.
Opisywanie przez dziennik dotacje bezpośrednie miałyby przysługiwać fabrykom samochodów. Temat ten omawiano na początku lutego na radzie eksperckiej. Ich źródłem ma być budżet federalny, ustalił "Kommiersant" w TVEL, czyli części Rosatomu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie chcą konkurować z autami elektrycznymi z Chin
Jak pisze "Kommiersant", obecny koszt rosyjskich akumulatorów, ze względu na brak produkcji na dużą skalę, nie pozwala im konkurować z chińskimi, a tę różnicę w cenie dla kupującego mógłby pokryć dotacja.
To właśnie akumulatory stanowią około 40 proc. samochodu elektrycznego. "Na przykład: teraz zalecana cena detaliczna pojazdów elektrycznych montowanych w Federacji Rosyjskiej Evolute i-Joy zaczyna się od 3,5 miliona rubli, i-Pro - od 3 milionów rubli, Moskvich 3e - od 3,5 miliona rubli. W ramach preferencyjnego programu kredytów samochodowych można uzyskać zniżkę na zaliczkę w wysokości 25 proc. kosztów, ale w granicach 625 tysięcy rubli" - czytamy dalej.
"Analitycy popierają inicjatywę, zauważając, że Chiny osiągnęły najniższe światowe ceny baterii na poziomie 127 dol. za 1 kWh, m.in. ze względu na skalę produkcji" - pisze rosyjski dziennik.
Jak czytamy dalej, Rosatom proponuje wykorzystanie cyklu życia baterii jako miernika "kontraktu".
Istotą propozycji jest zakup akumulatorów jako "usługi" przez dostawców miejskiego transportu elektrycznego i płacenie za rzeczywistą pracę akumulatora, czyli tylko za kilowatogodziny zużytej energii elektrycznej – wyjaśnia TVEL.
Znaczne oszczędności mają pozwolić unowocześnić flotę i zakupić więcej pojazdów, a problemy związane z utylizacją lub awarią akumulatorów zostaną "zdjęte" z właścicieli flot, którzy będą je oddawać po zakończeniu umowy.