Gdy w mediach pojawiły się informacje o wyroku, który nakazał niemieckiemu Bayerowi wypłatę 80 mln dol. odszkodowania Edwinowi Hardemanowi za wywołanie choroby nowotworowej, zapytaliśmy resort rolnictwa o kroki, które zamierza podjąć. W końcu Roundup produkowany przez koncern jest dostępny także w Polsce, a według ławy przysięgłych, główny składnik preparatu - glifosat - odpowiadał za rozwój choroby.
"W chwili obecnej Ministerstwo nie planuje wprowadzać dalszych ograniczeń stosowania tych preparatów" – przeczytaliśmy w odpowiedzi. "Dalszych", ponieważ glifosatu nie można stosować na terenach publicznie dostępnych, czyli w parkach i ogrodach publicznych, na terenach sportowych, rekreacyjnych, szkół, przedszkoli, żłobków oraz placówek opieki zdrowotnej.
Oglądaj też: Rekordowe wyniki PZU
"Preparatów", gdyż glifosat występuje w 83 środkach chwastobójczych dopuszczonych do stosowania w Polsce. Ministerstwo Rolnictwa zapewniła nas także, że po uwzględnieniu ograniczenia miejsca, stosowanie glifisatu jest bezpieczne. Co potwierdziły badania naukowe.
Dariusz Mamiński z biura prasowego resortu zaznaczył, że "w odróżnieniu od ww. wyroku, wydanego przez ławę przysięgłych, podstawą tej decyzji były najnowsze dane naukowe i analizy ekspertów, w tym opinia z dn. 15 marca 2017 r. Komitetu ds. Oceny Ryzyka Agencji Europejskiej Agencji Chemicznej".
Resort rolnictwa w zgodzie z przepisami unijnymi, zdecydował już wcześniej o wycofaniu z rynku polietyksylowanej aminy łojowej, która występowała w preparatach z glifosatem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl